9

2.5K 286 24
                                    

Yukio siedział przy stole i zajadał się lodami pomarańczowymi, do czasu, kiedy nie usłyszał mojego głośnego płaczu.
-O, obudziłeś się.- powiedział, przerywając jedzenie słodyczy.- C-co się stało?- nagle głos mu się załamał. Podszedł bliżej mnie, siadając obok. Delikatnie chwycił moją dłoń i spojrzał w oczy, czekając na odpowiedź z mojej strony. Podniosłem się, cicho wzdychając. Nie miałem ochoty i zamiaru z nim rozmawiać. Wstałem, olewając wiązankę przekleństw, które wychodziły z jego ust i udałem się pospiesznym krokiem do łazienki. Zamknąłem się w niej. Podszedłem w stronę lustra, bacznie obserwując swoje odbicie. Brzydziłem się sobą. Nie chciałem być taki, jaki jestem. Pragnąłem pozbyć się tych chorych snów i wizji z mojej głowy. Wolałem być szarym, nudnym dzieciakiem. Dlaczego to wszystko się wydarzyło? Prawdopodobnie już nigdy się tego nie dowiem. Jeszcze raz spojrzałem na siebie w lustrze i powiedziałem.
-Dlaczego ja?- miałem ochotę zniknąć z tego świata. Zacisnąłem rękę w pięść, która już po chwili znalazła się na lustrze. Kawałki szkła odbijały się o kafelki. Wziąłem jeden do ręki i popatrzyłem na niego.
-Jestem potworem.- westchnąłem, upuszczając ostry kawałek szkła.
-Boję się.- poczułem nagły ból w skroniach i ostatnie co zobaczyłem, to ciemność.

Sen
-Masz ochotę na ciasteczko?- rzuciła do mnie pytaniem, mała, urocza, dziewczynka. Wlepiała swoje duże oczy w różowy talerzyk ze słodkościami. Niepewnie pokiwałem głową na tak. Młodsza podeszła do mnie, dając mi do ręki niewielki wypiek. Podziękowałem jej, po czym włożyłem ciastko do buzi. Smakowało nawet dobrze, gdyby nie soczysty smak plastiku.
-Naprawdę to jesz?- do moich uszu dotarł melodyjny głos Yukio, który patrzył na mnie z góry. Uśmiechnął się zadziornie i usiadł koło mnie.
-To zabawka- dodał, a na moją twarz wskoczył niewyraźny grymas. Natychmiast wyplułem niedobry przedmiot. Chłopak śmiał się w niebo głosy. Ten świat jest naprawdę dziwny.
-Ta mała, to moja...
-Córka?- wtrąciłem.
-Siostra.- poprawił mnie.
-Co tutaj robi?- zapytałem z ciekawości. Wydawało mi się, to dziwne, że w jego domu przebywa ktoś więcej niż ja i Yukio. Wcześniej nikt tu nie przychodził? Czy chłopak coś przede mną ukrywa?
-Nie wiem.- stwierdził, drapiąc się nerwowo po karku.
-Jak to nie wiesz?- zapytałem, nie rozumiejąc jego odpowiedzi.
-Najwyraźniej matka mi ją podrzuciła, jak spałem. Czasem tak robi. Idzie się przyzwyczaić.
-Żartujesz sobie ze mnie?- parsknąłem śmiechem.
-Ja? Nigdy bym nie śmiał.- powiedział, zmniejszając między nami odległość.
-Ta bajkowa rzeczywistość mnie przeraża.- wypuściłem głośno powietrze.
-Wiesz, masz wiele wspólnego z moją siostrą...- zaśmiał się nerwowo.
-To znaczy?
-Ona też nie rozumie świata, w którym żyje, choć ma tylko pięć lat.
-Ciekawe...- skomentowałem
-Może poznacie się bliżej?- zaproponował.
-To konieczne?- powiedziałem niechętnie.
-Mógłbyś być bardziej towarzyski...- zauważył. Jestem, jaki jestem. Nie zamierzam się pod tym względem zmieniać.
-Wolę przebywać sam. Nie potrzebuję ludzi.- wytłumaczyłem brunetowi.
-Potrzebujesz.
-Skąd możesz wiedzieć, co czuję?- prychnąłem.
-Bo jestem Tobą.

Co tak naprawdę kryje się pod łóżkiem? Yaoi ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz