Słyszałam tylko jak stary zegar odlicza kolejne minuty. W myślach błagałam, aby bateria wreszcie się wyczerpała. Zirytowanie, pochłonęło moje całe ciało, a przeraźliwe spostrzeżenia o wielkim cierpieniu były mi już dobrze znane. Życie w cieniu przestało mi się podobać. Bycie marionetką u boku apodyktycznego i bezwzględnego mężczyzny jest czymś niedopuszczalnym.
Przynajmniej zawsze tak myślałam i trzymałam się tego jak dziecko swojej matki. Czułam jego oddech gdy dumnie kroczył obok mnie, jakby był panem wszechświata. Myślał że widzę w nim alfę i omegę jednak, jedynie co w nim dostrzegałam to zimne i twarde jak lód serce. Teoretycznie byliśmy idealni, wręcz nieskazitelni, uważano tak przez stan naszego konta i kontrakty jakie razem podpisywaliśmy.
Czułam że ciąży nade mną fatum, a moje przeznaczenie z góry skazane jest na porażkę. Naprawdę w tym świecie musiałam wybrać sobie rolę postaci tragicznej? W mojej głowie od wielu lat krążyła tylko jedna ważna, myśl. Była to nadzieja, że posmakuje prawdziwej i soczystej miłości. Takiej prawdziwej, o jakiej czytałam w książkach. Szczęśliwe zakończenie i książę na białym koniu, a pocałunkiem codziennie będzie mnie budził ze snu. Jedyną przeszkodą jest on.
Czy dam radę uwolnić się z jego szponów?
/@xxbizzlebaby_
CZYTASZ
In The Shadow Of Murder || J.B
FanfictionSłyszałam tylko jak stary zegar odlicza kolejne minuty. W myślach błagałam, aby bateria wreszcie się wyczerpała. Zirytowanie, pochłonęło moje całe ciało, a przeraźliwe spostrzeżenia o wielkim cierpieniu były mi już dobrze znane. Życie w cieniu przes...