W pewnej drogiej restauracji do której nigdy nie miałem wstępu, (przez to że raz pobawiłem się w rozstrzeliwanie ludzi na ulicach) rozmawiała pewna kobieta z funkcjonariuszami policji, znaczy mieli znaki FBI itp. I jacyś egzorcyści jeszcze, i ludzie którzy zajmują się egzekucją ludzi którzy zabili w diabelny sposób,mnie nie mogą tak załatwić bo mam dopiero 15 lat, no tak! Nic wam o mnie nie opowiadałem! Ale myślę że szybko spostrzeżcie jak wyglądam i jak się zachowuje... No tak, wracamy do opowieści. No to rozmawiała ta pani z funkcjonariuszami, miała czarne ubrania i siwo-złote włosy a jej niebieskie oczy dostrzec można było nawet jakbyś był zawieszony na dachu tego budynku... Np. Ja taki się trzymam dachu i ich obserwuje podsłuchując ich rozmowę. Brzmiała ona jakoś tak:
-Bardzo bym chciała znowu jakąś nauczycielkę z innego poprawczaka! Kolejna umarła! Proszę dać mi jakąś! Proszę! Te dzieci są mądre i inteligentne, jeżeli trafią na dobrą nauczyciela napewno się poprawią!- błagała o drugą szansę, dla jakiś dzieci
-Proszę pani... One mordują coraz więcej, nie mamy już nauczycielek!- mówił jeden oficer
Wtem pani wyciągnęła papiery ze zdjęciami tych dzieci, zaskoczyła mnie ilość tych zdjęć. To była tylko jedna klasa była ich tylko czwórka, dwójka dziewczyn i dwóch chłopaków,i nagle wyciągnęła nowe dokumenty... Moje dokumenty i mówiła że to będzie nowy uczeń
-Kuźwa- powiedziałem, a w restauracji rozległo się echo, a psy zareagowały i wymierzyli we mnie pistoletami!Ale była zabawa unikać ich pocisków! Nawet nie pomyśleli o tym że jestem kuźwa nastolatkiem!
Czyli.... Niedługo do szkoły....
CZYTASZ
Szkoła szaleństwa
AdventureNazywam się June, to jest moja historia jak trafiłem do szkoły dla dzieci ,które są pod jakimś względem niesamowite. Jednak ta ich "niesamowitość" to wcale nie jest miła cecha, powiedziałem tak bo nie wiedziałem jak to nazwać. W skrócie trafiają tam...