Na samym początku chciałam podziękować Good_VKook za namówienie i zachęcenie mnie do tej książki. Bardzo polecam jej książki.

Ostatni raz ojca bez kajdan i poza celą widziałaś, gdy miałaś 3 lata. Bawiliście się razem, lecz po chwili do twojej komnaty wpadło mnóstwo strażników. Zabrali Loki'ego, a ciebie zostawili całą przerażoną i zapłakaną. Od tamtego momentu wychowuje cię Thor. Niezbyt go lubisz. Nie masz też przyjaciół. Nikt ci nie ufa. Miałaś trochę (czyt. BARDZO) ograniczone kontakty z ojcem. Thor i Odyn nie pozwalali ci się z nim widywać. Jednak miałaś na to sposób.

Używałaś iluzji. Ty pod postacią strażnika szłaś do sekcji więziennej, a w twojej komnacie zostawała iluzja ciebie. Thorowi zajmuje połapanie się, że to nie ty ok. 30 minut. Dzisiaj postanowiłaś pogadać z tatą. Zrobiłaś tak, jak zawsze. Szybkim krokiem ruszyłaś w stronę lochów. Gdy byłaś na miejscu Loki spojrzał na ciebie podejrzliwie. Wszyscy więźniowie zwrócili wzrok na ciebie. Uśmiechnęłaś się i przybrałaś swoją postać. Wszyscy zgromadzeni odetchnęli z ulgą, a Loki się uśmiechną

- Cześć! - przywitałaś się

- Witaj Laro! - odpowiedział twój ojciec - Znowu zostawiłaś iluzję w pokoju?

- Tak. Mamy ok. 30 minut.

- Wiesz, że będziesz mieć kłopoty? - pyta zmartwiony Loki

- Mówi się trudno. - odpowiedziałaś. Czas poleciał jak szalony. Było ci tak miło, dopóki nie usłyszałaś kroków. To był Thor. Gdy go zobaczyłaś tobie i Lokiemu mina zrzedła

- Lara! - wrzeszczy mężczyzna

- Co? - pytasz jakby nigdy nic

- Nie możesz tu przychodzić!

- Bo co? Pogrozisz mi młotkiem?! - byłaś już zdenerwowana i przymroziłaś Thorowi stopy do ziemi

- Chodź tu i nie marudź! Jak się będziesz opierać będzie gorzej!

- NIE!

- Lara, proszę idź z nim... - wtrącił Loki

- Dobrze... - odmroziłaś Thorowi stopy i poszłaś

Mężczyzna złapał cię mocno za ramię i prowadził przed oblicze Odyna. Nienawidziłaś rozmów z dziadkiem. Zawsze narzekał na twoje zachowanie i strój (w Asgardzie panie noszą sukienki, a ty masz krótkie spodenki). W drodze ruszyłaś ramieniem na znak, że Thor trochę za mocno trzyma. Rozluźnił trochę uścisk, jednak dalej był mocny. Dotarliście do sali tronowej i się zaczęło...

- LARA! Czemu znowu poszłaś do Lokiego bez wyraźnej zgody?! - widać było, że Odyn jest zdenerwowany

- Emm... Pomyślmy. Jest moim tatą, nie mam z nim kontaktu... Wystarczy? - uniosłaś jedną brew do góry

- Jutro byś się z nim widziała! - krzykną starzec. Targały tobą złość i smutek. W pomieszczeniu nastał chłód

- Lara proszę uspokój się... - mówił Thor. Miał rację. Znowu była normalna temperatura, a ty wybiegłaś z sali tronowej ze łzami w oczach. Wbiegłaś do swojej komnaty, ale zostawiłaś drzwi uchylone. Usiadłaś na łóżku i stworzyłaś iluzję wspomnienia. Tak, chodzi o to, gdy ostatni raz widziałaś Lokiego wolnego. Nagle do pomieszczenia wszedł Thor. Szybko skasowałaś iluzję i dalej siedziałaś do mężczyzny tyłem

- Czego chcesz? - pytasz Thora zimnym tonem

- Porozmawiać. - odpowiada

- Jeszcze ci mało? - twój głos się załamywał

Córka KłamcyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz