Marzenia się spełniają 😍😍

ROZDZIAŁ 2

Po kilku miesiącach Ellie zaproponowała mi pobyt u niej w Wali a że niedługo jest tam koncert BAM to postanowiłam tam polecieć.
Gdy robiłam listę rzeczy zadzwoniła do mnie Nadia:
-Hejka
-Hej
-Słuchaj jest sprawa.
-Jaka? Coś się stało?
-Chodzi o cb bo....
-No mów!
-Bo jesteś w gazecie z swoim zdjęciem i piszę tam że teraz wszystkie bambinos nienawidzą cię i że jak cię znajdą to zabiją.
- O Boże nie no niewierze każdy by tak zrobił ale cóż mam to gdzieś. Wyjeżdżam na kilka dni i będę miała spokój.
- Gdzie jedziesz?
- Do Ellie tam idę z nią na koncert i się pakuje.
- A okey to ja nieprzeszkadzam paa
- Paa

Wracając do mojej listy wzięłam :
-3 crop topy
-3 pary krótkich spodenek
-strój kąpielowy
-okulary
-elektronikę
-kosmetyki
- i jakieś podręczne rzeczy
Moja walizka wyglądała tak ⬇⬇

Miałam lot o 16:00 więc zostało mi dosłownie równe 4h więc miałam tylko czas na przebranie się, umalowanie i sprawdzenia czy wszystko wzięłam.
Moja stylizacja na dziś to ⬇⬇

Już wyjeżdżam za 40min będę nie mogę się doczekać. Jestem taka podekscytowana że w końcu spotkam się z moją najważniejszą ibf. Uczyłam ją polskiego więc powinna coś umieć 😂. Jestem po odprawie zaraz wylatuje. Podemna piękne widoki nigdy takich niewidziałam. Już jestem w Wali, zaraz wysiadam widzę Ellie. Biegnę do niej jak najszybciej.

W tej chwili miałam cały świat w swoich rękach. Nie dało się tego opisać. Przyjechał z nią brat niewiedziałam że z niego takie ciacho.
On się odezwał:
-Hej
-Hejjj
-Ty jesteś Zuza?
-Tak A tyy?
-Brayan
-Miło mi cię poznać
-Mi również
I na tym rozmowa się skończyła.
Czas jechać do domu. Zapoznać się i oprowadzić. Miała prześliczny dom jak z bajki.

Środek był jeszcze lepszy. Wszystko tak pasowało do siebie. Poszliśmy do pokoju. Jej pokój był tak bajeczny że aż szkoda wyjścia niego.

Gdy się rozpakowałam poszliśmy na miasto. Jak to my zawsze musimy wejść do McDonalda. Zamówiliśmy two for you razy dwa. W trakcie czekania robiliśmy sobie zdjęcia na pamiątkę. Wtedy pokazałam jej zdjęcie jak na livie napisała moje imię.

Wtedy zaczęliśmy się śmiać bo przypomniało nam się jak uczyłam ją uczyć polskiego. Po McDonaldzie wróciliśmy do domu zrobiliśmy live i położyliśmy się spać.