ROZDZIAŁ 2

75 8 0
                                    

Kiedy otworzyłam oczy Jacoba już nie było, więc zeszłam do kuchni gdzie był Shawn, Carolina i Jacob.

-Co na kolację?- powiedziałam z uśmiechem 😁
-Zapiekanka serowa z pieczarkami-powiedział Shawn z łobuzerskim uśmieszkiem.
-Świetnie...-rzuciłam sarkastycznie.

Nudziło mi się więc poszłam do domu uprzedzając wcześniej Shawna. Weszłam do domu i rzuciłam się na kanapę z atakiem śmiechu ( mam tak bardzo często ). Gdy już ogarnęłam dałna (😂) poszłam się umyć do łazienki obok kuchni. Podczas kąpieli usłyszałam huk na schodach więc wyszłam do kuchni po patelnię i poszłam do schodów. Nagle coś z nich zeszło a ja się tak wystraszyłam że to coś dostało z całej siły patelnią w łeb.

-Kurwa co ty odpierdalasz Sam!!!- powiedziało to coś aka. Jacob.
-Widzisz do czego jestem zdolna ? 😂
-Zdolna to ty będziesz do rodzenia małych Jacobów!-powiedział z szyderczym uśmiechem.
-Pfff... Chyba w twoich snach xD.
I w tym momencie zdałam sobie sprawę że jestem w samym ręczniku i strzeliłam faceplama i szybko poleciałam do pokoju się ubrać i jak to ja zapomniałam zamknąć drzwi od pokoju na klucz. Jacob to wykorzystał i do niego wparował gdy ja stałam bez niczego przed szafą.

-Jeżeli już zobaczyłem Cię nagą bedziemy przyjaciółmi bez ograniczeń ?- powiedział Jacob

Ja postanowiłam to przemyśleć lecz po chwili odpowiedziałam....

❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤
Co powie Sam?

Następny rozdział już jutro!
Gwiazdki motywują serio!
209 słów

Jacob Sartorius- czy mnie rozkocha? [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz