Powiedz sobie, że życie to pudełko czekoladek. (...) W pudełku są różne czekoladki, jedne się lubi, inne mniej. Najpierw zjada się te ulubione i zostają tylko te, za którymi się nie przepada. Zawsze tak myślę, kiedy jest mi ciężko. Jeżeli teraz się z tym uporam, potem będzie łatwiej. Życie jest jak pudełko czekoladek.
Haruki Murakami - Norwegian Wood
※
Nie wiadomo, czemu coś się wydarza, a coś nie. Co prowadzi do czego. I co niszczy coś innego. Ani co powoduje rozkwit, albo śmierć, albo odmianę losu.
A gdybym tak sobie wybaczył? Gdybym szczerze żałował? Gdybym mógł cofnąć czas, niczego bym nie zmienił? A co jeśli tak naprawdę chciałem go kochać? A jeśli to wszystko czegoś mnie nauczyło? A co jeśli dzięki tym wszystkim wydarzeniom doszedłem do tego punktu, w którym jestem teraz? A jeśli nigdy nie odkupię swoich grzechów? A jeśli już to zrobiłem?
Latami wyrastałem na mężczyznę, którym Sehun chciał, abym się stał. Zajęło mi to 4 lata, 7 miesięcy i 3 dni. Bez niego. Zagubiłem się na pustyni rozpaczy, ale w końcu wyszedłem na prostą drogę.
Aż do ostatniego dnia nie wiedziałem dokąd zmierzam. Dziękuję, powtarzałem w kółko. Dziękuję za wszystko, czego nauczył mnie Sehun, i czego jeszcze nie wiem.
Bo o to, po 4 latach, miałem przejść przez te drzwi Apartamentu 52 i wziąć ślub w miejscu, z którego widać ten wielki, szklany budynek. Zaś po 9 latach miałem zaadoptować syna. A w rok później córkę. Już nie musiałem płakać w kołnierzyk dżinsowej kurtki, wystarczyło po prostu wziąć chusteczkę. To było wszystko. Moje życie, jak każde inne, jest zagadkowe, nieodwołalne i święte. Tak bliskie. Tak dzisiejsze. Tak bardzo moje.
※
05:21
Fortepian pachniał kilkoma złamanymi sercami, whisky, bezdusznymi łzami i melodią, którą trzymałem w kieszeni swojej kurtki. Seul tego ranka wydawał się spokojny, choć to niemożliwe dla określenia takiego miasta jak to. Może tak tylko mi się wydawało, a może po prostu firanki, które wisiały w salonie były aż tak bardzo zakurzone, że nie dostrzegałem żadnej pozytywnej cechy tego dnia.A może po prostu poranki w Seulu zawsze takie są - szare i spokojne. A może po prostu wczoraj za dużo wypiłem.
Zadzwonił telefon. Spojrzałem na wyświetlacz zastanawiając się, kto o zdrowych zmysłach dzwoni do mnie o tej porze.
-Gdzie ty do cholerny jesteś Baekhyun?!
CZYTASZ
Apartament 52 | SeBaek
FanfictionHistoria o dwóch złamanych sercach, trzech rodzajach miłości i wybawieniu. Głównie SeBaek z bardzo źle napisanym ChanBaekiem i typowym SeKai.