Oddychała dosyć ciężko próbując się uspokoić. Osoby przed nią znikały w mgnieniu oka, bała się... Że będzie "niepoprawna" i wszystko się posypie. Jeśli ją zabiorą nie dowie się kim jest ten chłopak z dzieciństwa, a musi znaleść odpowiedź na tą zagadkę.
-No dobra jesteś następna, wyluzuj. Ok jestem gotowa -Z tą myślą drzwi od labolatorium się otworzyły, a w ich progu stała ta kobieta.
-Dziesiątka do mnie -Na te słowa nastolatka ruszyła w jej kierunku z powagą na twarzy by nie wzbudzić podejrzeń. -Powodzenia życzę moja droga, Tobie się przyda -Mówiąc to zaśmiała się z pogardą w głosie.
Kiedy dziewczyna przekroczyła już próg ramy wejściowej, mężczyzna w czarnym kitlu poprowadził ją do urządzenia. Dziewczyna siadła na drewniano-skórzanym krześle, który był podpięty do monitora. Mężczyzna zapiął jej dłonie na oparciach i założył jej na głowę urządzenie skazujące fale mózgowe następnie do jej skroni przyczepił kolorowe kabelki.
Kobieta stała przy monitorze czekając na pozwolenie włączenia maszyny.-Możemy zaczynać Mrs. Elizabeth wszystko gotowe -Na te słowa kobieta włączyła ją dużym czerwonym przyciskiem.
Nastolatka natychmiast usnęła będąc dalej świadomą co się wokół niej dzieje. Próbowała oszukać machine myśląc o wspomnieniu kiedy była nad jeziorem i siedząc na molo idealnie czystego zbiornika patrzyła w małe fale wytworzone przez wiatr płynęły pod jej nóżkami, którymi machała na zmianę. Za każdym razem kiedy miała te badania wytwarzała te wspomnienie...udawało się jej. Nagle pomieszczenie wypełniło dźwięk pikania.
-Gotowe -Oznajmił młodzieniec -Wynik to...
-"Możliwa" -Przerywając jego wypowiedź oznajmiła. Dziewczyna przebudzając się nabrała łapczywie powietrza. Kobieta spojrzała na nią lekceważąco.
-Możesz wyjść. Dzisiaj mieliście badania więc macie resztę dnia wolną -Amelia przytaknęła głową na znak że rozumie i wyszła z labolatorium, wychodząc usłyszała za sobą jej głos.
-Numer jedenasty do mnie -Nie znała jej za długo, ale i tak miała o niej złe myśli.
-Ufff, dałaś radę młoda -Powiedziała do siebie siadając na ławce -Teraz poczekam na Katnes.
Po około piętnastu minutach dziewczyna zobaczyła jak drzwi się otwierają. Z nich wyszła zasmucona nastolatka. Miała obojętny wzrok patrząc na Amelię.
- O nie... Prosze tylko nie to, nie jest "poprawna" ohhh to nie może być tak.. - Amelia mówiła do siebie w głowie.
- Ojjj Amelko... Jestem -przerwała swoją przemowę głębokim wdechem- Idealna! -nastolatka ze szczęścia podskoczyła delikatnie. - Jeśli tak będzie na ceremonii to padnę! -Przyjaciółka Katnes zamarła.
- YYYYGH! Nie Strasz mnie kobietooo! -dziewczyna pochylając lekko głowę do przodu złapała się otwartą dłonią za twarz- Ja kiedyś norrrmaaalllnieee zwariuję z Tobą -Zaśmiała się pocichu.
- Przepraszam za ten żart moja droga -mówiąc to lekko się zaśmiała- Wybacz mi tę zniewagę Panienko Amelko.
- Nie zdrabniaj mojego imienia... -mówiąc to odkryła twarz pokazując nadęte policzki od złości.
- Może mi wybaczysz, jeśli pójdę z Tobą nad jezioro? -zapytała dziewczyna znając odpowiedź.
- No dobra, tylko mie już nie nazywaj "Amelcia" "Amelka" itp. -skrzyżowała swoje ręce na klatce piersiowej.
- Niech się zastanowię -złapała się za brodę pokazując tym że myśli- Nieee...
- Ehhh, no ok. Chodzimy już. -dziewczyny skierowały się do szatni.
xxxxx
Mam nadzieję że wam się to serio podoba moje drogie człowieki...
Namaste za przeczytanie ^^ nuuu i ten... Heh tu na dole jest taka gwiazdka... No to ten... Emmm naciśnij "moją motywację" (gwiazdkę) ^^
Buziaaaaki :*
Iii sorki że takie krótkie ;-;
CZYTASZ
Znamy Się?
Short StoryPo wielkiej wojnie na świecie powstał obszar na którym ostała się duża grupa ludzi. Ich "nowy świat" jest otoczyony grubymi prętami pod napięciem, lecz na początku ludzie się buntowali więc stworzyli dodatkowy mur aby Ci nie mieli dostępu do ucieczk...