Jak to się zaczęło?

30 1 0
                                    

1 września, początek roku szkolnego 2016/2017, pierwsza klasa technikum hotelarskiego i jak to się mówi "nowa szkoła nowa JA". Można powiedzieć że tak było, ale tylko ''można'', bo u mnie to jednak nie przeszło, zamiast cieszyć się że jestem już z dala od osób których nie lubię, zaczęłam się bać... bać się że nie znajdę żadnej osoby z którą mogłabym przetrwać cztery lata szkoły. Na szczęście już 2 września na pierwszej lekcji poznałam Anetę, potem Wiolkę, a na ostatniej piątkowej lekcji miałam przyjemność poznać dziewczynę, która miała obrócić moje życie o 360 stopni.

 Przez cały wrzesień poznawałyśmy się nawzajem. Agata w kółko powtarzała "jeszcze mnie nie znacie od złej strony...", rzeczywiście nie znałam jej od złej strony, wszystko się zmieniło gdy poznała Alexa, chłopak z trzeciej klasy SG, pisał do niej dniami i nocami, chciał jej powiedzieć że ją kocha, a ona grała twardą i nie do zdobycia, przez dwa miesiące próbował, pisał na facebooku, chciał się spotkać, pogadać. Udało się mu, namówił Agatkę na spotkanie, a potem się zaczęło tak zwane ''zakochiwanie się'', ja go nie lubiłam, nie wiedziałam dlaczego, więc próbowałam sobie wmówić że po prostu jestem zazdrosna o koleżankę, a może byłam zazdrosna o to że zarywa do niej kolega z języka rosyjskiego?

Tymek, chłopak z którym z Agatą chodziłyśmy na rosyjski, próbował jej pokazać że się mu podoba, ale Agata nawet nie chciała takiej myśli do siebie dopuścić, przecież już miała chłopaka-Alexa. 

Zawsze gdy Agata  umawiała się z Alexem na spotkanie między lekcjami, kazała mi iść z nią bo się wstydziła. Szczerze mówiąc to nie wiem kto się bardziej wstydził on czy ona... Ich rozmowy opierały się na przekonywaniu Alexa, że ten powinien iść na lekcję z języka angielskiego,a nie podglądać ją na w-f. 

A co do lekcji w-f to nasza pierwsza lekcja nie była "normalną" lekcją,  ja z Agatą i Anetą nie ogarnęłyśmy czemu jakieś dwie przypadkowe dziewczyny mają z nami wychowanie fizyczne, niepasowały do nas, wyglądały jakby się nas bały. To była pomyłka, one na "kochały" . Mówię tu o Natali i Marice, to takie dwie dziewczyny z pierwszej klasy technikum budowlanego, powodzenia jak komuś będą budować dom (długo nie postoi). 

Jak już wcześniej wspomniałam Agata była szczęśliwa z Alexem, ja w sumie się przyzwyczaiłam, jej szczęście jest moim szczęściem. 

Alex niedługo miał zdawać egzamin na prawo jazdy, jako dobra koleżanka jego dziewczyny, trzymałam za niego kciuki... zdał egzami jeden, drugi, BRAWO! Samochód też już kupił. A potem w czwartek dowiedziałam się że Alex zabiera Agatę na przejażdżkę, moim zdaniem to był zły pomysł, ponieważ po pierwsze on dopiero co dostał prawko, a  po drugie wszystkie ulice były białe od nadmiaru śniegu i wciąż padało, nie chciałam żeby coś się stało Agacie, właśnie wtedy wyznałyśmy sobie przyjaźń, a ona przeżyła ten wyjazd.

Od tamtego momentu byłyśmy praktycznie nie rozłączne, lecz musiała się nauczyć sama chodzić do Alexa na randki między lekcjami, ponieważ jak się dowiedziałm, nie byłam przez niego szczególnie lubiana... Po pewnym czasie Agata zrobiła coś czego się po niej nie spodziewałam, postanowiła zeswatać mnie z kolegą Alexa, Michałem. Michał niebył pierwszej urody chłopakiem (w ogóle to nie wiem gdzie jego uroda się podziała...) i na szczęście to była tylko jedna z zabaw Agaty i Alexa, ale to co się stało potem....

Zdarzyło się naprawdę...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz