Spotkanie z Em.

53 5 22
                                    

-Hej Em
-No cześć Ezi!

Emma to moja przyjaciółka w zasadzie od dziecka,jest ona zielonooką blondynką,jej lekka opalenizna podkreśla dołeczki,które są widocznie zawsze,gdy się uśmiecha. Dziewczyna jest dość wysoka, szczupła i wysportowana, przez co podoba się chłopakom.

- To co,jakaś kawa jak już się spotkaliśmy?
-Jak zawsze Emiś.

Szliśmy przez zielony już park, w końcu jest wiosna i wszystko kwitnie.
Przyjemny wietrzyk muskał nas po twarzach, co jedynie umilało nam drogę. Szliśmy raptem 10minut,moja ręka przez ten czas spoczywała na talii dziewczyny,przez co wyglądaliśmy jak para i mogliśmy odczuć obcy wzrok na sobie,ale nie przeszkadzało nam to.

-Panie przodem -powiedziałem otwierając dziewczynie drzwi.
- Ależ dziękuję dżentelmenie - wypowiadając to zdanie,zaśmiała się,a jej śmiech rozniósł się po pomieszczeniu,do którego weszliśmy. Głos ma delikatny,a jej śmiech jest szczery niczym śmiech dziecka.

- To co,trzeci stolik i kawa?
- Jak zawsze.

Podeszliśmy do szklanego stolika,po czym ściągneliśmy nasze wiosenne kurtki i rozsiedliśmy się wygodnie na jasnych,gustownych fotelach.

- Patrz, nowy kelner.. - stwierdziła dziewczyna przygryzając wargę i  wskazując na wysokiego,niebieskookiego szatyna,który patrzył w naszą stronę.
- Daje 10 złotych,że nie uda Ci się go wyrwać.
- Pewny?
- Jak najbardziej.

Na jej twarzy zagościł sarkastyczny uśmieszek. Lubiła wygrywać zakłady,więc nigdy nie przepuszczała okazji by się wykazać.

-Kelner?! -krzyknęła.

Chłopak, na oko dziewietnastoletni, od razu skierował swój wzrok ku Em, powolnym krokiem ruszył w naszą stronę uśmiechając.

- Słucham, co dla Panienki?
- Poproszę latte,a dla kolegi tutaj czarną herbatę i ciasteczka
- Dobrze,coś jeszcze?
- No może ewentualnie Ciebie przystojniaku.
 

Chłopak najwyraźniej się zdziwił,gdyż znieruchomiał i stał nad nami z głupią miną.

-To jakiś żart,tak?
-Ehh..

Oczy dziewczyny z sekundy na sekundę zaczęły zmieniać kolor na różowe. Gdy już róż był bardzo widoczny,a dziewczyna wciąż uśmiechnięta, chłopak odpowiedział.

-Yy,jasne,z wielką chęcią! - po czym odszedł.
- Widzisz Ezi? Udało mi się. Jesteś mi winny 10 złotych.
- Ee,racja. Powiedz mi,jakim cudem on tak szybko się zgodził? Po jego oczach widać było,że nie chce nigdzie iść,a po sekundzie był już Twój.
- Magia.. -powiedziała pół żartem pół serio.

Po wypiciu kawy oraz zjedzeniu zamówionych przez nas ciastek,co zajęło nam około dwóch godzin,postanowiliśmy,że wrócimy do domów. Wychodząc z kawiarni pożegnaliśmy się z właścicielką i ruszyliśmy przed siebie,zdążyło się ściemniać,więc gwiazdy zawitały na niebie. Uwielbiam takie wieczory,można spokojnie pogadać,pomyśleć i popatrzeć w niebo.

- Ezi? -mruknęła blondynka.
- Huh,co jest?
- Wierzysz w jednorożce?
- Kobieto,czy Ty masz pięć lat?!
- Haha,nie,spokojnie.

Nastała chwilowa cisza, po czym nastolatka znów zapytała.

- A w magię?
- Czy Ty coś brałaś?!
- Spytałam poważnie.
- Sam nie wiem,dotychczas widziałem magię tylko w filmach i czytałem o niej w książkach,ale nikt tak naprawdę nigdy nie udowodnił jej istnienia,nie?

Em nie patrzyła na mnie podczas zadawania pytań,ani gdy odpowiadałem,a jej wzrok wydawał się być martwy. Cisza znów zapanowała wśród nas, słychać było jedynie podmuch lekkiego wiatru oraz plusk wody z jeziora,obok którego właśnie przechodzimy.

- Patrz -powiedziała nagle Em wskazując palcem na wodę.

Jej oczy stały się błękitne,zaczęła wymachiwać rękami w stronę wody. Bladego pojęcia nie miałem co ona robi,póki nie ujrzałem czegoś na kształt pałacu z wody.

- Jak to..? - wymruczałem, byłem zszokowany.
- Wciąż nie wierzysz w magię? -spytała patrząc na mnie.

Nie odpowiedziałem jej,byłem zbyt osłupiały,ale chyba to zauważyła,gdyż jej wzrok znów skierował się ku wodzie.
Wyszeptała pod nosem kilka niezrozumiałych dla mnie słów,po czym w jeziora wyłonił się jasnobłękitny jednorożec.
*To dlatego pytała o jednorożce- pomyślałem*
Spojrzałem na dziewczyne,jej tęczówki zmieniły kolor na ognisty pomarańcz, po chwili znów spojrzałem na dzieło mej przyjaciółki,w tym momencie nie był to już pałac z wody, płonął.

- Zmiana koloru oczu pozwala mi na kontrolowanie innej siły natury..

...

- Ty też tak potrafisz - dodała po chwili. - masz większą moc niż ja,Ez..


To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 27, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Nadzwyczajny nastolatek.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz