Epilog?

277 8 7
                                    

1. Nie wiem co to epilog ale się domyślam a nie chce mi się wpisywać w google.

2. Nie mam pojęcia o pisaniu Ff więc najpierw czytajcie potem oceniajcie. 

3. Historia będzie powiadana rozdziałami, raz z perspektywy Nicka a raz Judy. Sami musicie zdecydować od którego z nich zaczniemy a epilog będzie opowiedziany z 3 osoby.

4.Nowe rozdziały będą pojawiały się co tydzień. Przewiduję skończyć wraz z zakończeniem roku szkolnego.

5.Enjoy!!!



Judy Hopps i Nick Wilde jechali razem patrolując dzielnice Zwierzogrodu. Od jakiegoś czasu w środku wozu panowała już wręcz niezręczna cisza. Judy spoglądała raz na jakiś czas na Nicka sprawdzając co robi i próbując się domyśleć co myśli. 

- Hej Nick - Powiedziała nagle

- Co się stało?- Zapytał Nick - Znów zaciągnęłaś niechcący ręczny na środku ulicy? - Spytał ponownie z szyderczym uśmiechem

- Do końca życia będziesz mi to wypominać? - Powiedziała Judy z lekką irytacją w głosie

- Nie wiedziałem że planujesz pracować ze mną przez całe życie ale tak, będę ci to wypominać. - Powiedział lis uśmiechając się delikatnie. Po tej wypowiedzi Judy zarumieniła się lekko.

- A ty planujesz męczyć się ze mną pracując ze mną do końca swego życia Nicholasie Wilde? - Powiedziała Judy pewnie ale w myślach bała się że przez przypadek się zająknie.

 - Do emerytury, owszem. - Powiedział Nick zarzucając na nos swoje policyjne okulary.

- A potem? - Zapytała nieśmiale Judy. Nick spojrzał na nią lekko zaskoczonym wzrokiem. Nie spodziewał się takiego pytania i bał się na nie odpowiedzieć. Nagle z ich wozy dał słyszeć się głos jednego z pozostałych posterunkowych: "Do wszystkich mamy strzelaninę na skrzyżowaniu ulic Leśnej i Polannej.Każdy kto może niech natychmiast się tam uda." Nick prawie natychmiast odebrał połączenie. "Tu posterunkowy Bajer jesteśmy blisko. Zobaczymy co da się zrobić. Bez odbioru". 

-Słyszałaś Judy. - Odparł Nick. - Jedziemy na Akcję. 

- Prowadź. - Powiedziała Judy.

- Z wielką rozkoszą. - Odparł przesadnie dostojnie Nick po czym uśmiechną się nonszalancko i zaczął prowadzić Judy ulicami Zwierzogrodu. Nick specjalnie nałoży swoje ciemne okulary aby Judy nie widziała jak przez całą drogę na nią patrzy. Wstydziła się cokolwiek powiedzieć bo wiedział do czego dążyła ich poprzednia rozmowa. Gdy dotarli na miejsce nic się tam nie działo. Było wręcz pusto i strasznie cicho... stanowczo za cicho jak na centrum miasta. Chwilę później rozległ się strzał. Judy niesamowicie szybko zareagowała i zanim strzelec zdołał się chować już miał strzałkę usypiającą pomiędzy oczami.

-Ufff... - Odparła Judy - Było blisko co nie Ni... Nick? Nick stał w miejscu bez ruchu. przez chwilę po czy dotknął się w miejsce na brzuchu z którego po chwili zaczęła lać się krew a on upadła na kolana a potem na bok.

- NICK!!! - krzyknęła desperacko Judy - Nick... nie... nie... NIE. - Wzięła jego głowę w łapki po czym zaczęła mówić cicho do niego - Spokojnie oddychaj. Będzie dobrze. Tu Judy Hopps, Nick jest ranny POWTARZAM NICK DOSTAŁ - Wykrzyczała do krótko falówki.

- Judy... - Powiedział cicho Nick - Miałem zamiar spędzić z tobą resztę życia...nie będzie mi to dane... - rzekł ściszając głos po czym wydał z siebie ostatnie tchnienie.

- NIE - Krzyknęła Judy przytulając jego głowę do swojego ciała - Nie... nie... nie... Nie tak miało być... też chciałam spędzić z tobą resztę swego życia Nick...

- Tobie też nie będzie to dane - powiedział nieznajomy po czym Judy usłyszała strzał. Nagle obraz przed oczami zaczął jej się rozmazywać. Ostatni raz przytuliła Nicka po czym położyła swoją głowę na jego piersi i głęboko odetchnęła, ale drugi raz już powietrza nie nabrała...



Tak na zachętę. :D



To chyba kontynuacja Zwierzogrodu...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz