Pierwszy dzień szkoły, dzieci wszystkie zajęły już ławki. Nikogo nie znałam. Dosiadłam się do dziewczynki w długich czarnych włosach, miała duże błękitne oczy, nazywała się Rose.
Zaprzyjaźniłyśmy się, wszystko robiłyśmy razem. Pewnego dnia nie przyszła do szkoły i tak mijały tygodnie, aż kiedyś spotkałam jej mamę na ulicy. Zapytałam ją dlaczego Rose nie ma tyle czasu nie ma, a ona tylko mnie przytuliła zaczęła płakać i powiedziała " Nie ma już jej z nami" Nie zapomnę tych słów do końca swojego życia. Kilka lat później szukałam zeszytu u mamy i znalazłam stronę wyrwaną z gazety, było tam napisane w jaki sposób zginęła Rose. Została zamordowana w parku, sprawca strzelał do niej i dostała 2 razy w głowę. Popłakałam się czytają takie coś. Podobno sprawy nie znaleziono do dzisiaj. Zajebista ta policja. Od śmierci Rose, zaczęłam siedzieć sama,do nikogo się nie odzywałam. Dzieci się ze mnie śmiały, że nie mam nikogo, że jestem sama jak palec. Musiałam się wziąć w garść i radzić sobie sama w życiu.
CZYTASZ
Przyjaciel Depresja
Teen FictionHistoria o dziewczynie cierpiącą na depresje. W pewnym momencie poznaje chłopaka, który próbuje ją z tego wyleczyć okazuje się jednak... WIĘCEJ PÓŹNIEJ <3 ZAPRASZAM!