Siedziałyśmy razem na plaży, na tle zachodu słońca, wtulone w siebie. Miałam na sobie twoją różową bluzę, którą udało mi się ukraść tobie, kilka dni temu. Była cała w twoim cudownym zapachu. Po chwili z pobliskiego baru, zaczęła lecieć muzyka,a ty wstałaś i położyłaś mi swoje dłonie na plecy. Ja także cię w taki sposób złapałam. Zaczęłyśmy tańczyć. I nie przestałyśmy nawet wtedy, gdy muzyka ucichła i słychać było tylko szum wody i głosy ludzi. Ale dla nas nie miało to znaczenia. Nic w tym momencie się nie liczyło. Byłyśmy tylko ty i ja. Dwie zakochane po uszy w sobie dziewczyny. I tylko tyle potrzebowałam do szczęścia. Po jakimś czasie, zaczęłaś mi szeptać do ucha, jak cudownie boli cię serce, od kochania mnie, od miłości do mnie. Gdy słońce już całkowicie się schowało, zabrałaś mnie do domu i trzymałaś w swoich ramionach całą noc. Gdy już zasypiałam w twoich ramionach, szepnęłaś mi słodko, ostatni raz.
- I musisz wiedzieć, że jesteś jedyną, kochanie.
Następnie mnie ucałowałaś a ja zasnęłam z uśmiechem na twarzy.
// elo. napisałam późną nocą jakiś miesiąc temu, tęskniąc za swoją dziewczyną. wiem, że nie jest jakoś cholernie długie ani nie dzieje się dużo, ale właśnie coś takiego chciałam zacząć pisać. coś krótkiego i pięknego. do zobaczenia za jakiś czas
trzymajcie się!!
CZYTASZ
Roses // oneshots
FanfictionNiektóre krótkie, niektóre długie. One-shoty na podstawie piosenek, lub wydarzeń z tekstów piosenek, które według mnie, powinny się zdarzyć (chociaż kto wie, może już się zdarzyły). boyxboy/girlxgirl/girlxboy