Prolog

3 1 0
                                    

   Kroki zrobiły się coraz głośniejsze. Czułem, że zaraz wydarzy się coś nieprzyjemnego. Drzwi się otworzyły a zza nich wyszedł mężczyzna z  NOŻEM! Chciałem krzyczeć, lecz nie mogłem się nawet ruszyć, gdy nagle... Zobaczyłem nad sobą ojca. Krzyczałem ze strachu. On, jakby nigdy nic zapytał się mnie drwiąco:

 - O, Jerro. Już wstałeś? przecież jest...-spojrzał na zegarek-...dopiero trzecia rano.

 Byłem na niego wściekły! Gdyby nie to, że jest moim ojcem już dawno okładałbym go pięściami. Jedyne, co udało mi się z siebie wydobyć to:

- Wynoś się z mojego pokoju!

   Może za bardzo na niego nawrzeszczałem? Nie. Tak bardzo mnie wystraszył, że należało się mu. Dobra Jerro. Nie przejmuj się tym. Idź spać.

   Gdy tylko się położyłem moją uwagę przykuł przedmiot leżący na szafce nocnej. Blask księżyca wpadał przez okno i oświetlał cały pokój. Podniosłem się, żeby sprawdzić, co to. Boże... to był nóż!!! Co ojciec robił w moim pokoju?!


Nie śpijOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz