Znów siedziała na przystanku czekając na autobus. Dziś miała odwiedzić przyjaciółkę ale najpierw postanowiła pojechać po swoich 'chłopców'. Jej chłopcy.. Tak mówiła na papierosy, ponieważ porównywała je do związków. Jej zdaniem każdy związek jest jak papieros. najpierw odpalasz, dym gryzie twoje płuca ale podoba Ci się to, później przyzwyczajasz się do dymu, uspokajasz się czujesz działanie szkodliwego szarego efektu spalania, delektujesz się tym i na koniec gdy dochodzi do napisu gasisz, aby żar nie dotknął filtra, aby nie poczuć gorzkiej części papierosa, tej nie przeznaczonej do palenia, gasisz i na tym koniec. Zupełnie tak samo jak związki. Na początku wszystko jest piękne i łatwe, świat przysłaniają ci różowe okulary, lecz jak mówią 'początki są cudowne a później się wszystko psuje' naturalnie następnie z biegiem czasu pojawiają się problemy i przeszkody, nie są one jednak nie do rozwiązania. Prawdziwa miłość je przetrwa, ona przetrwa wszystko. Natomiast gorzej w przypadku tej zwanej miłością jednak mylonej z zauroczeniem, zostaje ona zgaszona przez sam czas. Tak było z jej ostatnim związkiem, chciała zapomnieć jak najszybciej to co było, wymazać to z pamięci, bo uważała go za popełniony błąd. Autobus przyjechał z małym spóźnieniem a ona przeczesała go wzrokiem, zawsze to robiła, bo przecież w każdej chwili może spotkać osobę wartą uwagi...
CZYTASZ
Pesymistka
RomanceOpowiadanie o pewnej tragicznej pesymistce, która wkrótce miała diametralnie zmienić swój pogląd na świat... Tylko dlaczego? Co się stało? Co się w jej życiu zmieniło bądź pojawiło? A może... Kto?..