Rozdział czwarty: Marzenia się spełniają

3K 139 1
                                    

Lauren's POV

Camila w ogóle nie interesuje się filmem. Zamiast tego kładzie mi rękę na udzie, by później zaatakować ustami moją szyję. Jęczę, gdy trafia na czuły punkt na obojczyku. Czuję ciepło zalewające moje podbrzusze. Ręka dziewczyny wędruje coraz wyżej, aż trafia na moje krocze. Wciągam powietrze ze świstem, lecz ona nie przestaje masować czułego miejsca.
- Chcę ci się odwdzięczyć, Lolo - szepcze cicho, wprost do mojego ucha. - Powiedz mi, co chcesz, by zrobiła...
Przełykam głośno. Wraca stara Lauren, która rzucała na prawo i lewo zboczone teksty.
- Ssij go, mała - mruczę zmysłowo, a na jej policzkach widnieje głęboki rumieniec. - Chcę tego, odkąd przyłapałam cię na masturbacji...
Dziewczyna jęczy cicho, zapewne przypominając sobie sytuację sprzed jakiegoś czasu. Uśmiecham się zwycięsko, widząc jak głęboki rumieniec ponownie wpływa na jej policzki. To słodkie, że nie jest doświadczona i mogę zapisać ją po swojemu.
- Będę twoją nauczycielką, mała - mruczę, przeczesując jej włosy. - Wszystkiego cię nauczę - dodaję już trochę ciszej.
Dziewczyna powoli rozpina moje jeansy i ściąga je wraz z bokserkami. Członek już dumnie pręży się w jej stronę, stojąc na baczność. Zauważam jak rozszerzają się jej źrenice, a ona siedzi nie wiedząc co zrobić.
- Widziałaś penisa już wcześniej? - pytam spokojnie, a Camila kręci przecząco głową. Uśmiecham się pokrzepiająco i chwytam ją za dłoń. - Chwyć go delikatnie - stosuje sie do mojego polecenia. Chwilę później czuję jej ciepłą dłoń na moim przyjacielu. Trzesącą się ręka porusza w górę i w dół, tak jak ostatnio, gdy dotykała mnie przez bokserki. - Szybciej, mała! - jęczę, gdy ściska mnie mocniej. Ponownie robi to, co jej każę, balansując na cienkiej linii orgazmu.
- Lauren - mruczy mi do ucha. Jej głos ocieka wręcz seksem. Sprawia, że na moim ciele pojawia się gęsia skórka.
Jej usta lądują na mojej szyi, delikatnie mnie gryząc. To ostatni bodziec, gdy tryskam prosto w jej rękę. Gałki oczne wywracają mi się w tył, a głowa opada na ramię dziewczyny. Czuję jej dłoń na moich plecach i to jak dociska mnie bliżej swojego ciała.
- W porządku? - pyta cicho, a jej głos drży delikatnie.
- Chyba wiszę ci orgazm, Camzi - uśmiecham się łobuzersko, s jej źrenice rozszerzają się jeszcze bardziej.
Łączę nasze usta w czułym pocałunku, popychając Camilę na kanapę. Szarpię za jej szorty, ściągając je i rzucając za siebie.
- Lolo... Nikt mnie jeszcze tam nie dotykał - stęka, gdy moja ręka znajduje się na jej udzie.
- Spokojnie, kochanie - uśmiecha się na czuły zwrot jakiego użyłam. Też się uśmiecham i masuję delikatnymi ruchami jej udo. - Jeśli nie chcesz, nie musimy tego robić...
- Chcę tego, Lo... - jęczy, a moja dłoń przemieszcza się na jej łechtaczkę. Wygina swoje ciało w łuk, a ja zaczynam całować jej szyję. Toruję sobie mokrą ścieżkę, po drodze liżąc i ssąc jej brodawki, które dumnie sterczą. - Proszę, Lauren - jęczy. Wiem, że jej mała ocieka wręcz sokami, więc przenoszę tam swoje pocałunki, dając jej upragnione spełnienie. Dochodzi na moich palcach, a ja wylizuję ją do czysta. Opada ciężko na kanapę, ciągnąc mnie za sobą. Układam ją obok siebie, a Camila wtula się w mój bok.
- To było niesamowite, Lolo - mówi, gdy odzyskuje głos.
- Marzenia się spełniają, Camzi - całuję ją w czubek głowy.
Po jakimś czasie przenosimy się do sypialni i zasypiamy szczelnie objęte.

Opowieść walentynkowa || Camren FF || ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz