Początek wszystkiego

28 1 2
                                    

Zaczęło się na fejsie. Zresztą chyba jak wszystko w XXI. wieku. Łucja, bo tak ma na imię nasza główna bohaterka, zauważyła profil Aleksa przeglądając przykładowych znajomych. Zauroczyła się od razu gdy spojrzała na jego zdjęcie profilowe. Była jeszcze bardziej podekscytowana tym, że mieszka zaledwie 5 kilometrów od niej. Przez kilkanaście dni bała się do niego napisać, ponieważ nie wiedziała jak na to zareaguje. Bała się również odmienności która ich dzieli, ona - dziewczyna po ciężkiej chorobie, z masą problemów i kompleksów, posiadająca 2 przyjaciółki i kilka koleżanek. On to zupełnie to inna bajka - dużo znajomych, szkolny *fejm*, przyciągał do siebie dziewczyny jak magnez. Lecz pewnego dnia zdobyła się na odwagę i zrobiła to, napisała do niego:

-Hej - napisała nie wiedząc jak zareaguje na jej wiadomość.

Odpisał! Łucja ucieszyła się jak nigdy dotąd z niczego. Prawie popłakała się z wrażenia, gdy zobaczyła wiadomość od Aleksa.

-Hej - odpisał nie wiedząc nic o dziewczynie która do niego napisała.

Od tej jednej, zwykłej wiadomości się zaczęło. Pisali codziennie, lecz Łucja pragnęła go w końcu spotkać. Chciała się dowiedzieć czy jest tak przystojny w rzeczywistości jak i na zdjęciach. Spytała go o to:

-Może się w końcu spotkamy, co?

-Sobota, 12:00, Rynek Główny, pasuje Ci?

-Pasuje i to bardzo!

Była bardzo podekscytowana tym co wydarzy się w sobotę, lecz teraz musiała zająć się przygotowaniami do jutrzejszego dnia w szkole. Jako że była w ostatniej klasie gimnazjum miała dużo więcej nauki niż wcześniej i nie raz zdarzało się jej siedzenie po nocach i zakuwanie do sprawdzianów, kartkówek czy prac klasowych. Była wyczerpana, lecz pragnęła osiągnąć jak najlepsze oceny by dostać się do wymarzonej szkoły.

Przez kilka następnych dni Łucja nie mogła przestać myśleć o Aleksie i o nadchodzącym spotkaniu. Dni ciągnęły się zbyt długo, a dla niej była to katorga bo coraz bardziej chciała w końcu go zobaczyć. Gdy nadszedł piątek dziewczyna była bardzo podekscytowana co sprawiło że, gdy wieczorem wzięła prysznic nie mogła zasnąć przez kolejne kilka godzin.

Budząc się była bardzo szczęśliwa że w końcu spotka swojego przyjaciela (przez te kilkanaście dni zdążyli się zaprzyjaźnić).

Wstała z łóżka i szybko pobiegła do łazienki bo zauważyła że za niecałe 40 minut ma autobus którym ma jechać na spotkanie z Aleksem. Wzięła prysznic i wykonała najlepszy makijaż jaki potrafiła po to by wywrzeć na nim jak najlepsze wrażenie. Po 15 minutach wyszła z łazienki z mokrymi włosami zlatującymi na jej twarz i ręcznikiem owiniętym wokoło jej świeżo nabalsamowanego ciała. Stanęła przed swoją szafą, otworzyła ją na oścież i wypowiedziała jedną bardzo jakżę prostą frazę:

-NIE MAM SIĘ W CO UBRAĆ!

Po chwili jednak zauważyła swoje ulubione czarne jeansy z wysokim stanem i bluzkę hiszpankę oraz kabaretki. Zabrała do łazienki świeża bieliznę oraz ubrania i zaczęła się ubierać. Przy okazji wysuszyła swoje długie ciemnobrązowe włosy.

Gdy wyszła z łazienki spojrzała na zegarek i zorientowała się że zostało jej zaledwie 5 minut! Szybko zabrała kurtkę oraz wcześniej przygotowaną torebkę i szybko poszła ubrać buty i pobiegła na przystanek. Uff.. Zdążyłam - pomyślała wchodząc na przystanek, widząc inne osoby które czekały na autobus. Po kilku minutach jechała na spotkanie z Aleksem. Była bardzo podekscytowana ale jednocześnie się stresowała tym jak a nią zareaguje.

Po tym wszystkim myślała że nic więcej jej nie zaskoczy, lecz najlepsze miało się dopiero wydarzyć...

PrzyjacieleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz