W końcu dojechała. Wysiadła z autobusu z wielkim uśmiechem na twarzy. Z torebki wyciągnęła telefon by sprawdzić która jest godzina. Było za piętnaście 12. Wolnym krokiem poszła na rynek.
Siedząc na ławce poczuła że jej telefon za wibrował. To pewnie od Aleksa! - pomyślała i wyjęła telefon. Tak, to od niego, napisał że spóźni się max. 2 godziny ponieważ wypadło mu kilka nieplanowanych spraw i że bardzo mu przykro z sytuacji jaka wynikła. Obiecał że wynagrodzi jej to że się spóźnił.
Łucja nagle posmutniała, lecz wstała i postanowiła że przejdzie się po sklepach i może kupi jakieś ubrania.
Czas leciał nieubłaganie wolno. Zbyt wolno.
Po skończonych zakupach Łucja udała się na plac zabaw. Usiadła na huśtawce, włożyła słuchawki w uszy i włączyła swoją ulubioną rockową playlistę, jednocześnie zatracając się w swoim małym świecie.
Z jej świata wyrwał ją dźwięk wiadomości :
- Gdzie jesteś kochana? Czekam na Ciebie od 10 minut...
- Przepraszam! Już idę, zasiedziałam się na placu zabaw...
Gdy wychodziła z placu zabaw a jej twarzy znów zagościł uśmiech. Dojście na rynek zajęło jej około 2 minut.
Zobaczyła go stojącego z bukietem róż, obok ławki na której wcześniej siedziała. Gdy się odwrócił w jej stronę przywitał ją szerokim uśmiechem. Łucja zaniemówiła z wrażenia.
- Hej! - powiedział przytulając ją mocno - Już myślałem że nie przyjdziesz.
- Hej. - powiedziała niepewnie nadal będąc do niego przytuloną - Dlaczego miałam nie przyjść? Przecież to ja zaproponowałam spotkanie, a gdybym nie przyszła było by to złym zachowaniem wobec Ciebie kochany.
- Piękne róże, dziękuje.
- Przecież obiecałem że wygrodzę moje spóźnienie a poza tym, bardzo ładnie wyglądasz.
Szli przez miasto rozmawiając i śmiejąc się. Tak własnie Łucja wyobrażała to spotkanie, ba było nawet lepiej niż myślała. Po chwili jednak, Aleks powiedział coś czego zupełnie się nie spodziewała :
- Może pójdziemy do mnie, co? Pogadamy na spokojnie, napijemy się soku, co o tym myślisz?
- Wow! Zaskoczyłeś mnie. Ale w sumie nie mam nic przeciwko, chodźmy.
Będąc w niego Łucja odrobinę się stresowała, lecz gdy zaczęli rozmawiać, rozluźniła się. Po dłuższej chwili zorientowała się że za 15 minut ma powrotny autobus.
Gdy Aleks to usłyszał zmartwił się, lecz postanowił że odprowadzi ją na dworzec.
- To było najlepsze pierwsze spotkanie. - powiedziała.
- Pierwsze i na pewno nie ostatnie, Łucjo.
Gdy wróciła do domu myślała tylko o nim. Róże które od niego dostała, przypominały jej o nim. Postawiła je w wazonie na środku swojego biurka.
Kładąc się do łóżka nadal o nim myślała, przez co nie mogła zasnąć. Po kilkunastu minutach jednak zasnęła i emocje z całego dnia opadły.
Co innego Aleks, myślał o niej bez przerwy. Wiedział ze to jego najlepsza przyjaciółka i nigdy jej nie opuści i zawsze będzie przy niej i będzie jej wsparciem.
To własnie tej nocy będzie zastanawiał się jak jej to udowodnić. Zasnął koło 4 nad ranem.
Zasnął właśnie wtedy gdy jego przyjaciółka śniła o nim...
CZYTASZ
Przyjaciele
Подростковая литератураHistoria dwojga nastolatków pochodzących z dwóch różnych światów, kto wie może kiedyś coś z tego będzie..