Chociaż o smutku nie mówię... ona wie, że coś nie tak
Ona umie odczytywać każdy wysyłany znak
Mimo to, że się staram
Ukrywać w odmętach pamięci
To co we mnie najgorsze
Ona wie, że coś jest nie tak
I zawsze wysłucha, pocieszy...
Czasem mnie wszystko złości
I często ogarnia mnie trwoga
Więc, gdy mam wątpliwości
O zdanie pytam się Boga
Pytam a On odpowiada:
To wyjątkowa osoba
Która ma serce dobre
I poukładane słowa
Dziękuję, za to, kim jesteś
Choć czasem bardzo jest trudno
Choć mam świadomość, czas leci
To jednak BEZ CIEBIE smutno
Zanim to przeczytasz, przepraszam,że akurat tutaj :) poprostu nie wiem dlaczego, ale jedyny język, którym mam odwagę przemawiać jest język poezji. Normalnie ogarnęła by mnie nieśmiałość i wstyd :)