GOODBYE | J.JK+K.TH

Prolog

- Znacie te wszystkie historyjki o seryjnych zabójstwach - świat nie realny powiedziałoby się? Wykreowany tylko na ekranach telewizora, prawda?
Wszyscy myślicie, że was to nie dotyczy, wam to się nie przydarzy? Prawda jest taka, że gówno wiecie.

Zakpił przechadzając się po magazynku przy szeregu chłopców, którzy chcieli uprzykrzyć sobie życie.

-Kim jestem? - wiedział, że to pytanie krążyło po głowie każdego z nich. - Jestem Jeon Jeongguk i być może już ktoś z moich ludzi ma któregoś z was na celowniku. - jego ton był bardzo poważny, więc kilkoro chłopców obejrzało się zaniepokojonych. - Na początek może o mnie... jestem tu jak król, władca. Wszyscy tu wręcz całują mnie po stopach. Jeden sprzeciw lub podpadnięcie mi, a mówicie życiu "do widzenia" na zawsze.

Do magazynku wszedł młody mężczyzna. Szedł wolno leniwym krokiem podchodząc do Jeona, po czym szepnął mu coś do ucha na co tamten uniósł brew patrząc na niego zdziwiony.

- Ale jesteś pewien, że rozpoznała właśnie mnie? - chłopak potrząsnął głową na znak potwierdzenia. - Suka. - syknął - Baek, dawaj Jimina i resztę...

- Co masz zamiar zrobić? - zapytał niższy zawijając kosmyk swoich czarnych włosów na palec.

- Ja? Mam coś zrobić? Przecież ja bym muchy nie skrzywdził. - prychnął. - Ale powiedz mi mały, jak policja może wierzyć osobie bez oczu? - uśmiechnął się dość przerażająco, na co jego przyjaciel przestał kręcić loczka i spojrzał  na niego podejrzliwie.

- A co z nimi? - machnął głową wskazując tym samym szereg chłopców przyglądających się im uważnie.

- Zajmiesz się nimi. - jego ramiona uniosły się minimalnie, jakby był zbyt znudzony, by marnować energię na porządne wzruszenie nimi.

- Ok, słuchać pizdy! - grupa chłopców z powrotem zwróciła swoją uwagę na Jeongguka. - Niestety nie pobawimy się dzisiaj w ośmieszanie was... Tak więc, teraz on tu rządzi. - wskazał na Byuna, który uśmiechnął się cwaniacko, a Jeon wyszedł by wraz ze swoimi ludźmi zlikwidować drobny "problem."

~▪~

Hej ho!

Jak wam się podoba nowe ff?