Niepewnie podsunął miskę z wodą w stronę szczeliny wieży swoimi drżącymi rękoma. Patrzył jak blade, wychudzone, brudne dłonie wynurzają się aby zaraz wciągnąć naczynie do środka. Przez moment panowała cisza, jednak szybko przerwał ją odgłos łapczywego picia wody. Chłopak poczuł ulgę. Siedział jeszcze przez moment aż dostrzegł, że osoba w środku dość mocno odsunęła miskę z powrotem w jego stronę. Zaskoczony powoli kierował swoje ręce w stronę drewnianej miseczki, chwycił ją i pełen emocji pobiegł w stronę lasu. Zanim całkiem zniknął wśród drzew ostatni raz spojrzał swoimi dużymi, szarymi oczami na wieżę, która potrafiła wzbudzić niepokój nawet w najodważniejszym wojowniku.
Tej nocy nie potrafił zasnąć. To co znalazł za zakazanym obszarem wioski obejmowało jego wszystkie myśli. Coś sprawiało, że czuł odpowiedzialność za osobę zamkniętą w wieży. Kręcił się po całym łóżku z zmartwioną miną dobre dwie godziny aż w pewnym momencie usnął z nadmiaru męczących go pytań i myśli.
-Elion! Elion!
Chłopak otworzył zaspane oczy i podniósł się gwałtownie.
-Chodź pomóc nam przy drewnie. To, że przez następne dni będziemy mniej pilnowani nie znaczy, że możesz leżeć cały czas.
-Jasne, już idę Komuch. -odpowiedział Elion zaspanym głosem patrząc w stronę kolegi.Przetarł oczy i wstał mozolnie z łóżka. Wyjął ubrania z drewnianej szafy i sprawnie się przebrał. Kiedy miał już wybiec na podwórko przypomniał sobie o wczorajszym dniu przez co odruchowo spojrzał na drewnianą miskę, której wczoraj użył do ugaszenia pragnienia osoby zniewolonej przez wieżę. Wstał jednak i ruszył po skrzypiącej podłodze w stronę kolegów noszących drewno obiecując sobie jednocześnie, że dzisiaj także pójdzie pomóc nieznajomemu.
Gdy wszystko ucichło a ludzie pochłonęli się swoimi zajęciami pobiegł z drewnianą miską za swoją chatkę gdzie ukrył wcześniej woreczek z jego dzisiejszą porcją jedzenia. Włożył go za swoją dużego rozmiaru wyblakłą koszulę w błękitne paski i poszedł cicho w stronę niewielkiej dziury w potężnym ogrodzeniu wioski. Po przejściu przez nią pewnym krokiem szedł szybko rozglądając się po lesie w stronę gdzie wcześniej spotkał tajemniczą wieżę. Zatrzymał się na chwilę przy źródle w celu napełnienia miski wodą. Mimo, że nigdy nie otrzymał wielkiej troski i opieki, mimo, że był w młodym wieku gdzieś w głowie czuł się odpowiedzialny za osobę z wieży.
CZYTASZ
Niewolnik Wieży
AdventureWitaj w opowieść o wieży i ubogim, osieroconym chłopcu Elionie, z strzeżonej części wioski. Tak, bardzo krótkie i tandetne ale jest to pierwsza opowieść jaką napisałam i jaką publikuję. Postaram się ją kontynuować i robić jak najwięcej aby nie była...