Naruto x Reader zamówienie

217 6 6
                                    

Zapraszam na szot z Naruto specjalnie na życzenie osóbki o nicku aleksa1425 (scena nie zwiazana z anime) :3

Dzisiaj przydzielili mnie do misji zwiadowczej. Mamy znaleźć ślady akatsuki lub ich samych. Sama misja nie jest jakaś bardzo ciekawa a przydzielili mnie do niej pewnie tylko ze względu na mój byakugan... za to moje towarzystwo jest nie do zastąpienia, w większości. Kapitanem jest sławny Kopiujący Ninja - Hatake Kakashi, odważny i do tego jinchuuriki - Uzumaki Naruto no i jeszcze jest z nami Haruno Sakura - medyczny ninja. Ciesze sie że w końcu będę mogła być w tej samej drużynie co Naruto. 

- [Reader]-chan! Hej! Słuchasz? Sprawdź czy ktoś jest w pobliżu.

- Tak jest! Byakugan! - rozejrzałam sie i na pierwszy rzut oka było wszystko okej, ale po chwili uświadomiłam sobie ze po drodze nie zauważyłam żadnego ptaka czy innego zwierzaka - Nikogo ani niczego nie widzę, nic. Brak żywej duszy.

-Rozumiem. - zrobił małą pauze - Dobrze. Przystaniemy na chwile żeby odpocząć, ale w tym samym czasie ja i Sakura rozejrzymy sie. Wy zostaniecie tutaj i poczekacie na nas w razie gdybyśmy jednak coś znaleźli przekaże wam to przez te krótkofalówki. - podał nam małe urządzenia 

- Jak to dattebayo?! - wybuchł blondyn 

- Spokojnie Naruto. Wtedy kiedy oni będą szukać my musimy być gotowi do wsparcia ich. Przecież bez ciebie i mnie nie dadzą sobie rady... - powiedziałam to niby od tak sobie ale na chłopaka to podziałało błyskawicznie

- Dobra. Idźcie a my będziemy czekać na wasze wołanie o pomoc dattebayo. - Sakura sie załamała, dosyć często to przy nim robi

- Dzięki [Reader]-chan, niech tak będzie. Liczymy na was. Chodźmy Sakura. - powiedział kapitan

- Tak jest. - odezwała sie dziewczyna i już ich nie było widać. Wreszcie zostałam sam na sam z Naruto

- No więc Naruto... 

- Głodny jestem - zaczął grzebać w plecaku pewnie szukając jedzenia - mówiłaś coś? 

-  tylko to żebyśmy rozpalili ognisko i coś zjedli... -nie wytrzymuje z nim

- Świetny pomysł!

Siedzieliśmy i jedliśmy gdy znikąd pojawił sie chłopak z długimi blond włosami.  Wyglądał przez chwile jak dziewczyna. Myślałam że nic nam nie grozi ale miał ubranie z czerwonymi chmurami tak jak w opisie Akatsuki. Naruto sie cały spiął chyba sie z nim już spotkał. Ten nowo przybyły zaczął coś nawijać coś o tym że będzie szybszy od Itachiego i coś o jego sztuce. Nie wiem o co chodzi ale oboje sie kłócili więc wykorzystałam moment i przez krótkofalówkę przekazałam kapitanowi co sie dzieje ale wyszło na to że oni też mają towarzystwo w postaci jakiegoś Sasoriego. Powiedział że mamy sie wycofać w razie gdyby chciał walczyć. Niestety ale powiedział to za późno co również przekazałam. Coś jeszcze mówił ale musiałam go zignorować bo jakieś  białe wybuchające pająki za mną chodziły. Bleeee!

- Naruto! Mamy sie wycofać! Rozkazy kapitana! - krzyknęłam do niego ale wątpie żeby to dało jakis skutek

- Nie możecie sie wycofać nie pokazałem wam jeszcze całej mojej sztuki! - powiedział ten blondaś co wygląda jak babka

Stanęłam obok Naruto gotowa do walki. Z pomocą Byakugana unikałam bomb lecących w moją strone i asekurowałam go kiedy atakował swoim rasenganem z pomocą swoich klonów. Powoli opadałam z sił zupełnie nie podobnie do naszego wroga... Dokładnie tak jak Naruto. On sie nigdy chyba nie męczy. Próbowałam rzucić szurikenami w lecące w strone chłopaka bomby ale te jakimś cudem zrobiły unik.Skoczyłam żeby uderzyć w nie kunajem i to był mój błąd

- Uważaj! Naruto! - krzyczałam w strone chłopaka - Słuchasz mn--- - nie dane mi było dokończyć bo o mało co nie zostałam złapana przez te małe białe ohydztwa, niestety udało im sie mnie dosięgnąć

- [Reader]!!! Wszystko w porządku, dattebayo?! - znalazł sie przy mnie w mgnieniu oka i zabrał poza zasięg wroga

- Tak tylko mam kilka poparzeń na ręce. Nic wielkiego... - booooli to nie jest nic wielkiego! 

- Zabiorę cie stąd! Chwyć sie mnie. - mogę chodzić ale nie przeszkadza mi to... zrobiłam jak powiedział i dopiero teraz poczułam ból w mojej nodze więc natychmiast upadłabym gdyby nie uścisk chłopaka - Wszystko w porządku?

- Moja noga... Auć... - wskazałam mu miejsce w kolanie. 

- Hmm... - przyjrzał sie  i skrzywił - nie wygląda na złamanie więc jest dobrze. Wskakuj zaniosę cie w bezpieczne miejsce. - zrobiłam jak prosił i miałam szczęście że nie widział mojej twarzy bo gdy dał ręce na mój tyłek cala sie zarumieniłam. (Naruto i tam reszta prawie zawsze nosili ludzi trzymając ich za tyłki dziwne... xq ~autorka) Zaniósł mnie w ekspresowym tempie do jakiejś groty i ostrożnie położył na ziemi. 

- Jesteśmy bezpieczni? - spytałam łapiąc go za rękaw gdy wstawał 

- Etto... Zawiadomię mistrza Kakashiego i sprawdze czy w okolicy nie ma Deidary. - odsunął sie odrobine - Kage bunshin no jutsu! Sprawdźcie czy okolica jest bezpieczna.

- Sie robi!, Okej!, Dobra! - krzyknęły trzy klony Naruto

 - Daj [Reader]-chan opatrze ci rany. - skinelam głową na co on sie uśmiechnął i wyciagnal bandaże i reszte potrzebnych rzeczy. Po skonczeniu usiadl obok mnie. Czulam sie ciezarem dlatego postanowilam pomóc mu w poszukiwaniu drużyny i wroga.

- Byakugan! - powiedziałam i zaczęłam sie rozglądać. Zobaczyłam klony blondyna i spostrzegłam ze żaden nie zbliża sie w kierunku jakiejś osoby. - Naruto na wschodzie widzę kogoś...

- [Reader]-chan dobra robota ale teraz masz odpoczywać dobrze? 

- No ale... - zaczęłam ale mi przerwał kładąc dłoń na moim policzku 

- Prosze...  Nie chce cie stracić... - spojrzał sie gdzieś w bok - nie martw sie pójdę i sie z nim rozprawie zebys byla bezpieczna, dattebayo!

- Baka! A co jeśli sie z nim miniesz i on mnie zaatakuje zamiast ciebie??? Nie licząc tego kapitan kazał nam sie wycofać. Wiec nie masz wyboru musisz tu zostać... i mnie przytulić... - ostatnie słowa powiedziałam szeptem wiec nie wiem czy je słyszał

- No dobrze. - powiedział z uśmiechem - Skoro to tak ujęłaś to nie mam wyjścia. -kiedy wypowiedział ostatnie słowo to usiadł kolo mnie i mnie przytulił. Myślałam ze tego nie usłyszał. Znów sie zarumieniłam. Powoli zasypiałam w jego ramionach. Ostatnich chwilach świadomości zanim usnęłam usłyszałam jeszcze słowa Naruto.

- Kocham cie [Reader]-chan... - poczułam jak całuje mnie w czoło


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Za wszystkie niedogodności związane z postaciami przepraszam, ale mam nadzieje ze sie podobało :3

One shotyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz