Steve
- Ale ja przecież nic nie zrobiłem! To nie moja wina, że byłem w nieodpowiednim miejscu i czasie. - wyjaśniam naszemu dyrektorowi panu Vango, że to nie ja pobiłem Martina. Jednak nie chce mi wierzyć, jak zwykle.
-Panie Snort, mnie nie interesuje kto to zrobił. Oboje z panem Asher 'em poniesiecie konsekwencje swoich czynów.
- Proszę, tylko niech mnie pan nie zawiesza. Jeśli pan to zrobi nie będę miał okazji jechać do Santa Monica, marzyłem o tym wyjeździe cały rok. Nie podpadałem nauczycielom, nie wdawałem się w bójki, nawet zacząłem się uczyć!!
- Wcale mnie to nie interesuje. Odpowiesz za swoje czyny. Ty nie pojedziesz do Santa Monica. A twój kolega będzie pomagał na stołówce do końca szkoły. Dodatkowo w soboty pomagać będzie młodszym uczniom.
-Ale jak Pan tak może??!! Marzyłem o tym wyjeździe- mówię choć wiem, że z panem Vango nie da się dyskutować.
Zdenerwowany wychodzę z gabinetu dyrektora na zalany słońcem park. Teraz tylko zastanawiam się jak powiedzieć o tym rodzicom.-----------------------------------------------------------
Usiadłem na ławce przy szkole i pomyślałem, że muszę coś wymyślić w związku z wyjazdem. Nie powiem nic rodzicom i sam wykupię bilet, hotel i tam zostanę. Czuję, że to miasto to moja szansa. Ostatnia szansa. Jeżeli tam mi nie wyjdzie to zostanie tylko się zabić.
YOU ARE READING
Prawdopodobnie Cię kocham.
Teen FictionSteve to popularny, przystojny chłopak. Zmienia dziewczyny jak rękawiczki jednak w żadnej się nie zakochując, pozostawia u nich tylko złudne nadzieje. Madison to nieśmiała dziewczyna O kruchym sercu. Po ostatniej miłosnej porażce postanowiła już nig...