Alice Gonzales przeprowadziła się do swojej starszej siostry Mii do Paryża. Prowadzi ona własną restaurację i chce, aby jej siostra pomogła w prowadzeniu. Lecz po poznaniu pewnego mężczyzny, jej życie wywróci się do góry nogami. Czy Alice sobie z t...
-Nie martw się. Ona tak zawsze.-powiedziała Mia. Jak mam się nie martwić skoro to moja siostrzenica. Wiedziałam,że coś jest nie tak i chciałam wiedzieć co. - Powinnaś się położyć po tak długim dniu - powiedziała siostra. - Pomogę ci i wtedy pójdę - uśmiechnęłam się do niego. - Dam radę. Idź już - wypchała mnie z pokoju. Przekręciłam oczami. Weszłam po schodach. Potem przeszłam korytarzem do swojego pokoju. Podeszłam do łóżka, na którym leżała moja walizka. Wyjęłam z niej bieliznę i piżamę oraz dwa ręczniki. Wzięłam przygotowane rzeczy i otworzyłam drzwi do toalety. Opatuliłam się ręcznikiem i wyszłam spod prysznica. Wykonałam kolejne czynności. Opuściłam łazienkę. Zgasiłam światło w toalecie. Położyłam się spać.
***
Obudziłam się koło siódmej. Pierwsze co zobaczyłam to twarz córki Mii, Chloe. Dziewczynka śmiała się od ucha do ucha. - Jak się tutaj dostałaś? - spytałam. Przesunęłam mała tak aby nie spadła z mojego łóżka. - Chodź, zobaczymy co tam u reszty - wzięłam siostrzenicę na ręce. Wyszłam z pokoju, a potem po schodach zeszłam do kuchni. Mia i Dan próbowali opanować nad chaosem. Luke siedział w swoim krzesełku przy stole. Posadziłam dziewczynkę koło jej brata. Pomogłam Mii przygotować stół, a Dan poszedł po swoją córkę. - Dzisiaj nie mogę być w restauracji - powiedziała kobieta. - Jadę z Chloe i Lukiem do szpitala. Mogłabyś się zająć lokalem? - Dobrze. Nie ma problemu - oznajmiłam. Wzięłam kanapki dla siebie i wyszłam z kuchni. Wróciłam do siebie aby się przygotować.
Po piętnastu minutach pojawiłam się na dole. Mii z dziećmi nie było, a Dan sprzątał po śniadaniu. Obrócił się i spojrzał na mnie.
- Za dziesięć minut wyjeżdżamy - uśmiechnął się. Lekko się wzdrygnęłam. Nie lubiłam tego gościa. Zanim moja siostra wyszła za tego szaleńca, chodził z moją przyjaciółką. Po dwóch latach zerwał z nią i wtedy poznał Mię. Później się dowiedziała, że Dan ma córkę, co ją przestraszyło. Była w ciąży z Luke'iem i musiała wyjść za niego, aby dzieci miały normalną rodzinę. U nas w rodzinie byliśmy wychowani tak, że dzieci były najważniejsze, nawet jeśli rodzice się często nie zgadzali, to myśleli o mnie i mojej siostrze. Dan zniknął mi z oczu. Wyszłam przed dom. Stojąc na ganku, zauważyłam, że jakiś chłopak patrzył na mnie, a potem wjechał na drzewo. Zaczęłam biec w jego stronę, ale szybko się podniósł z ziemi. Zabrał rower i odjechał. Po chwili koło mnie stanął samochód szwagra. Westchnęłam. Otworzyłam przednie drzwi i wsiadłam do środka.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Dojechaliśmy na Break Hill. Wysiadłam z auta. W aucie, Dan dał mi kluczyki abym otworzyła bramę i drzwi do restauracji, a potem weszła na zaplecze. Po wykonaniu tych czynności założyłam plakietkę z imieniem do mojej bordowej bluzki i założyłam biały fartuszek, w którym miałam długopis i notatnik na zamówienia. Pozdejmowałam krzesła ze stolików - w sumie było ich dwanaście; po czym zabrałam się za poprawianiu małych obrusów z logiem restauracji. Z głównego blatu wzięłam dwanaście wazoników z stokrotkami i poustawiałam je na każdym blacie. Gdy skończyłam wróciłam na zaplecze, a Dan odwrócił kartkę przy głównych drzwiach, że jest otwarte.