Rozdział 1

17 0 0
                                    

Wchodząc rano do szkoły, można było zobaczyć wszechobecne zamieszanie, rzadko spotykane w naszej szkole. Nasza placówka była dosyć spokojnym miejscem, patrząc tez na to ze nie mamy wielu uczniów. Nawet podczas koncertu wiosennego kręciło się tu mniej osób. Dlatego nie rozumiałam, dlaczego dookoła całej szkoły stał tłum gapiów i każdy się przekrzykiwał. Czyżby jakiś wypadek? Ktoś popełnił samobójstwo? A może wybuchł pożar? Tylko dlaczego nie widziałam w pobliżu służb ratunkowych.

Siłą próbowałam przecisnąć się w stronę wejścia, jednak im bliżej centrum zamieszania, tym trudniej było dopchać się do drzwi. Dookoła wszędzie stali fotoreporterzy oraz dziewczyny w moim wieku, jednak ewidentnie nie z naszej szkoły, pierwszy raz je widziałam na oczy.

W końcu jednak udało mi się dostać do środka, chociaż prawie wyzionęłam ducha przeciskając się przez wszystkich. Wewnątrz dyrekcja wraz z nauczycielami próbowali uspokoić zdenerwowanych uczniów oraz ich rodziców i zapewniali, ze to tylko "tymczasowa sytuacja".

Publiczne zamieszania nie są w moim typie i raczej staram się ich unikać, dlatego w jak najszybszym tempie opuściłam hol główny. Niedługo mają zacząć się lekcje, dlatego skierowałam się do mojej szafki. W szatni było nadzwyczajnie cicho, wszyscy albo próbowali dowiedzieć się czegoś od kadry nauczycielskiej albo jeszcze nie dostali się w wyniku awantury do budynku.

Zabrałam z szafki wszystkie moje rzeczy i skierowałam się do mojej sali. Na szczęście mogłam znaleźć tam już część moich znajomych, ewidentnie zaaferowanych dzisiejszymi dziwnymi wydarzeniami. Stali przy oknie i żywo prowadzili dyskusję.

-Boże, Jade nareszcie już jesteś!- powitała mnie moja przyjaciółka Jisoo. - Martwiłam się strasznie, że zginiesz w tym tłumie, sama ledwo tu dotarłam.

-Jisoo, w przeciwieństwie do ciebie jestem wyższa niż prawie wszyscy chłopcy w naszej klasie, dałam sobie radę - uśmiechnęłam się. Powinnam chyba wspomnieć, ze jestem Amerykanką. Moja mama dostała tutaj pracę i musiałyśmy się przenieść. Mam 176 centymetrów wzrostu, jestem wysoka jak na dziewczynę, a w Korei przewyższam również większość osób płci męskiej. - Czyżby sam Donald Trump odwiedził nasza szkołę, że takie zbiegowisko się tu zrobiło?

-Prawie masz rację. -Moja przyjaciółka serdecznie się zaśmiała, jednak zauważyłam, ze trochę spoważniała.- Słyszałaś, ze BTS ogłosili przerwę w działalności?

-Taaaaak?- przedłużyłam samogłoskę, kompletnie nie rozumiejąc do czego zmierza. Jisoo uważnie przeszukała swój telefon i pokazała mi po chwili wyświetlacz

"Jungkook decyduje się na kontynuację nauki w szkole"

Super. Ten idiota znowu wrócił naprzykrzać mi życie.

Jungkook i ja nie byliśmy wrogami. Ba, nawet czasami prowadziliśmy miłe pogawędki o pogodzie i wymienialiśmy uwagi na różne poglądy. Jednak jego obecność w naszej klasie była rzeczą, której za nic w świecie nie mogłam ścierpieć.

Jungkook był po prostu najlepszy. We wszystkim. Nie bez powodu fani i zespół nadali mu pseudonim 'golden maknae'. Zawsze był najlepszym uczniem, zbierał najwięcej pieniędzy podczas akcji charytatywnych, wygrywał zawody sportowe we wszystkich możliwych dyscyplinach. A osobą, która zawsze zajmowała drugie miejsce byłam ja. Ta niezauważalna przegrana. "Spokojnie Jade, następnym razem będzie lepiej". Słyszałam to zdanie milion razy i ani razu nie było nigdy "lepiej".

Przez trzy lata próbowałam udowodnić, że mogę być od niego lepsza, że jest jakaś dyscyplina, jakieś pole w którym jestem mistrzem. Na próżno. Często brakowało mi jednego punkta, jednej setnej sekundy, ale i tak to było za mało, żeby go pokonać.

Punkt kulminacyjny naszej rywalizacji przyszedł wtedy, gdy oboje startowaliśmy w przesłuchaniach do różnych agencji. Oboje uczęszczaliśmy na zajęcia ze śpiewu, a nasza pani zaproponowała nam udział w przesłuchaniach. Poszłam na parę z nich i postanowiłam spróbować swoich sił. Wszystkie odpowiedzi, które dostałam były negatywne, jury tłumaczyło się, że nie jestem z Azji i raczej nie przyjmują osób innej narodowości. Jungkook został przyjęty do wszystkich. Dosłownie wszystkich, do których startował. Płakałam wtedy dwa dni.

Na szczęście oznaczało to dla mnie, że całkowicie znika z mojego życia. Rzucił szkołę, zaczął trenować, ruszył z zespołem w trasę koncertową, stał się idolem nastolatek i widziałam go po ogłoszeniu wyników tylko raz na koncercie wiosennym.

Od tej pory jestem dużo bardziej szczęśliwa i spokojna. Nie siedzę już po nocach pisząc eseje, nie trenuje śpiewania godzinami ani nie organizuje wszystkich szkolnych wydarzeń.

Nadal mam świetne oceny, ale przestałam wreszcie zajeżdżać się psychicznie i zaczęłam żyć jak normalna nastolatka, nie czuję już żadnej presji.

Dlatego powrót Jungkooka oznacza dla mnie powrót do starego koszmaru.

-Proszę usiąść. -W moich rozmyślaniach przerwała mi nauczycielka, która przyszła prowadzić lekcje. Usiadłam grzecznie w ławce i potulnie wyjęłam wszystkie potrzebne przybory szkolne, udając przed wszystkimi, że ostatnie wieści nie

-Zacznijmy od listy obecności. - oznajmiła nasza wychowawczyni. Po kolei czytała nazwiska ustawione alfabetycznie, zatrzymując się w środku.- Zapewne już wiecie, ze Jungkook postanowił wrócić do naszej szkoły. -po klasie przeszła fala zainteresowania. - Jednocześnie chciał też wrócić do naszej klasy. Mam nadzieję, że przyjmiecie go z powrotem i pomożecie nadrobić zaległości.

Kobieta wstała i otworzyła drzwi:

-Możesz wejść. - Do sali wszedł nikt inny jak sam Jeon Jungkook. Skubany wyglądał jeszcze lepiej niż przed debiutem. Zawsze był przystojny, wszystkie dziewczyny chciały go mieć. Jednak on był zawsze skupiony na pracy, ewentualnie wychodził gdzieś jedynie z paroma kolegami. Imprezy nigdy nie były dla niego.

Nie tylko ja zauważyłam, ze jest przystojny. Wszystkie dziewczyny niemal równocześnie westchnęły teatralnie. Wszystkie oprócz mnie. Ja jedynie przewróciłam oczami. Może i jest atrakcyjny, ale nadal jest moim największym koszmarem.

Jungkook uśmiechnął się do wszystkich serdecznie i zajął miejsce w ławce za mną. Super. Jak widać pech będzie mnie prześladował przez cały rok.

#########

Dobra, znowu zaczęłam coś tam pisać, nwm jak to się skończy i czy wgl jest sens bo nie jest to najlepsze ale zycze miłego czytania

Julia xx

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 25, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

loserOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz