26

566 39 4
                                    

-Mamy pierwszą ofiarę Daniela - wyjaśnił w końcu.
Zadrżałam
-Jak to? Kogo zaatakował?- zapytałam przerażona.
-Scotta Greysona. Znasz go,prawda?
Jak będzie się teraz czuć Trish wiedząc,że jej chłopak został zaatakowany przez Daniela??
-O dziewiętnastej w głównej sali- Eris zmierzyła wszystkich z przerażającym wzrokiem.- Ty również.- kobieta popatrzyła na mnie.
-Ależ Pani- powiedział najmilej jak umiał mój ojciec. -Nie sądzę,że Anabelle może znaleść się na tym spotkaniu.-wiem,że ojciec nie chciał mi zrobić nazłość,lecz się o mnie martwił.
-Tutaj nie masz niczego do powiedzenia.Anabelle,chodź ze mną.- królowa wstała z tronu a ja podążyłam za nią. Weszłyśmy do jej pokoju, był naprawdę duży,ale przytulny. Ściany koloru krwistej czerwieni ozdabiały pełne regały z zakurzonymi książkami oraz wiele portretów.
-Są od moich przodków- powiedziała.Kobieta opowiadała mi pewną historię, nie pamietam o czym bo zapatrzyłam się na piękną garderobę . -Wiedziałam,że cię zaciekawi,w sumie tylko dlatego tutaj jesteśmy.- uśmiechnęła się lekko do mnie jakby bała się,że ją wyśmieje.
-Bardzo tu pięknie.- powiedziałam- oraz Eris chciałabym porozmawiać z tobą o mojej matce.-chodziłam po ogromnej garderobie oraz oglądałam suknie.
-Zamieniam się w słuch-Eris odpowiedziała z ciekawością.
-A więc przejdę do rzeczy,chcę aby mama zamieszkała tutaj w czas poszukiwań Daniela.-kobieta chciała coś powiedzieć lecz gdy to zauważyłam,przerwałam jej-Myślę,że tutaj jest bezpieczniej niż w domu i nikt nie będzie musiał stać całą dobę przed naszym domem. Ojciec jest tutaj cały czas,mama go nie widuje i ja również więc mogłybyśmy tutaj zamieszkać- spojrzałam na Królową błagalnym wzrokiem,bo wiedziałam,że mogą być jakieś komplikacje przez mamę. -Wiem,że mama jest człowiekiem i że nowe wampiry a nawet i te stare będą mieć problem z opanowaniem się,ale jeśli jej drugi raz coś się stanie nie wybaczę sobie tego. Więc?
-Dobrze,tylko będzie musiała mieć jakąś opiekę przy sobie,jakby miało jej się coś stać. Lecz postaram się dać ją do tej najbezpieczniejszej strefy. A teraz wybież coś na dzisiejsze spotkanie. -rozmawiałyśmy i śmiałyśmy się godzinami,aż do drzwi zapukał Francis.
Eris podeszła w wampirzym tępie do drzwi i poprawiła suknie w którą się wcześniej ubrała po czym otworzyła drzwi.
-Pani, za piętnaście minut pojawią się goście.- Królowa kiwnęła głową oraz zamknęła drzwi.- Więc Bello widzę,że wybrałaś już suknie- rzekła do mnie po czym zabrała mi ją z rąk. Długa aż do samej podłogi satynowa suknia w kolorze czerwonym. Jej plecy są odkryte zaś koronkowy dekolt po samą szyje zakryty. W talii znajduje się mała kokardka.
~
-Z kim i o czym jest te zebranie?-zapytałam speszona dochodząc do wielkich drzwi. Byłam tak zajęta innymi rzeczami,że nie zdążyłam w spokoju zapytać się Eris dlaczego musiałam z nią iść. Ta zaś popatrzyła się na mnie oraz dała mi znak,że wchodzimy do sali. No to się wjebałam.
W rogu sali stało pare wampirów którzy mieli na sobie biały garnitur i tace z szklankami w ręce.
-Witam wszystkich zgromadzonych - zaczęła Eris - Chciałabym Wam przedstawić najsilniejszego celebrytę w naszym świecie oraz zastępczyni mojej siostry która zginęła z jej rąk.- Każdy popatrzył na mnie a ja nie wiedząc co robić mroziłam ich wzrokiem,bo przecież każdy musi mieć przede mną respekt. W uwagę wpadł mi mężczyzna około trzydziestki z lekkim zarostem oraz niebieskimi jak woda oczyma. - Dzisiaj będziemy rozmawiać o tym jak zapobiec skrzywdzeniu waszych-oraz naszych.- Eris rozmawiała bardzo nie zrozumiale jak dla mnie,lecz nie raczyłam jej przerywać bo nie tak zachowują się dorośli ludzie. HAHAHA ale wy nie jesteście ludźmi.
Z każdych stron zapadały pytania o Danielu,jak to się stało,że stąd uciekł? Dlaczego akurat Scott? Gdzie jest Trisha?
-Niech Panie pozwolą- staruszek popatrzył się na nas z szacunkiem oraz otworzył kopertę. -Razem z radą świata wilkołaków,zaświadczamy iż nasza rasa będzie chronić oraz patrolować wasz teren póki wszystko nie minie. - uśmiechnął się lekko oraz popatrzył na innych. Wszyscy kiwnęli głowami. -Już chyba wiem dlaczego musiałam się tak ubrać- powiedziałam cicho do Eris. Do sali weszło pełno kateringu-my wampiry nie jemy normalnego jedzenia,lecz wilkołaki oraz czarownice tak. Tańce były,śmiechy były nawet alkohol był to wszystko na uczczenie mnie jako przyszłej królowej. Eris przydzieliła mi oraz rodzicom pokoje na dłuższy czas. Padałam z nóg więc poszłam do mojej sypialni. Był to duży sześciokątny pokój z wiśniowymi ścianami oraz czarnozłotymi dodatkami. Znajdowała się tam niemałych rozmiarów toaletka oraz ogromne łóżko stało na samym środku pokoju. Co mnie najbardziej zdziwiło,był bukiet białych róż przy którym stał mały prezent a w nim karteczka "Mam nadzieje,że moje róże oraz ten mały prezent Ci się spodoba,Pablo"
Kim jest Pablo?

Mam wielką nadzieje,że wam się spodobało oraz,że będziecie dalej czytać z przyjemnością :) (jeśli zauważyliście jakieś błędy lub chcielibyście dać mi jakieś wskazówki to nie wstydźcie się tylko piszcie)
Jak myślicie co sie stanie dalej? Powie Anabelle to komuś lub zostawi dla siebie?

Ścigana ✖️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz