Rozdział 1 - „Amanda Brooke”
Szkoła. Został jeszcze tydzień do wakacji , oznacza to, że jeszcze przez tydzień będę zmuszona patrzeć na twarze tych wszytkich ludzi. Całe siedem dni przyglądania się twarzą, na których co chwilę malują się wymuszone uśmiechy. Twarzom , których autentyczność już dawno zniknęła pod maską fałszu. Twarzom…no właśnie , to tylko część ciała, z którą się rodzimy a gdzie mowa o duszy?
Szczerzemowiąc wolałabym opisywać wnętrze tych ludzi ale coraz bardziej zaczynam wątpić w to,że oni w ogóle mają jakieś wnętrze.
O…już patrząc po sobie szukają ofiary dzisiejszego dnia. Osoby która mimo iż nie zrobiła nic złego, stanie się ich zabawką , głównym wątkiem plotek, przedmiotem do gnębienia.
Dziś jak co dzień zajęłam ostatnią ławkę , starając się nie zwracać na siebie uwagi.
Moje starania jednak chyba nie były wystarczające , i tak czułam jak cała klasa patrzy na mnie tymi zakłamanymi oczami, pełnymi pogardy. Czułam się jakby po prostu wyśmiewali mnie wzrokiem. Niby tylko spojrzenie a przekazuje więcej emocji niż nie jedno słowo.
Zignorowałam ich. Siegnęłam ręką do torby i wyjęłam z niej pierwszą lepszą książkę. Zaczęłam udawać że czytam, miałam nadzieje na to, że dzięki temu odpuszczą sobie wszelkie komentarze na mój temat i resztę lekcji spędze w spokoju. Myliłam się . Najwyraźniej brak jakiej kolwiek reakcji z mojej strony, motywował ich jeszcze bardziej. Teraz , złowrogim spojrzeniom towarzyszyły także szepty i szyderczy śmiech. To także nie wymusiło ze mnie żadnej reakcji. W międzyczasie usłyszałam jeszcze kilka wyzwisk, nie musiałam nawet unosić głowy żeby sprawdzić do kogo są kierowane, bez wątpienia do mnie.
Dla tych ludzi byłam stracona.
Nie zawsze tak było. Pamiętam doskonale czasy, w których byłam cheerleaderką w szkolnej drużynie a tym samym jedną z najpopularniejszych dziewczyn w szkole.
Zawsze kiedy tylko przekraczałam progi szkoły, na mojej twarzy gościł promienny uśmiech.
Byłam pewna siebie, entuazjastycznie nastawiona do życia, pełna energii.
Uwielbiałam zakładać modne kolorowe ubrania, codziennie starannie dobierałam fryzurę i dodatki.
Ostatnimi czasy w mojej szafie dominowała czerń i szarość. Swoje długie blond włosy zaczęłam upinać w luźny, często niestaranny kitek. Jakkolwiek bym nie wyglądała i tak, byłabym wytykana palcami i krytykowana na każdym kroku.
Z rozmyśleń wyrwał mnie dźwięk, otwierających się drzwi. Do sali weszła wysoka czarnowłosa dziewczyna o nienagannej urodzie. Była to Kate , niegdyś moja przyjaciółka.
Poznałyśmy się w pierwszej klasie szkoły podstawowej i od tamtej pory trzymałyśmy się razem. Zawsze podziwiałam jej skromność i rozsądek. Wielka przyjaźń zakończyła się,
kiedy ja stałam się czarną owcą tej szkoły. Kate najwyraźniej obawiała się, że jej także zostanie przylepiona etykietka „przegranej”. Z czasem kiedy mnie zaczęto traktować jakbym co najmniej roznosiła jakąś zaraze albo sama nią była, Kate powoli zaczynała się oddalać, aż wkońcu – unikać.
Wchodząc do sali spojrzała na mnie i wymusiła z siebie delikatny uśmiech. W jej oczach widziałam jak bardzo jest mnie jej żal, chociaż teraz bardziej przydałoby mi się jej wsparcie a nie współczucie. Na to jednak liczyć nie mogłam.
Nienawidziłam tego jak mnie traktowano. Stałam się ofiarą niesłusznie. Jedna głupia plotka, zniszczyła mi życie. Znowu w moich myślach pojawił się ten fatalny wieczór…

YOU ARE READING
Cena Wolności
Teen FictionHej ! Zapraszam wszystkich na moją nową amatorską powieść ; ) CENA WOLNOŚCI Książka ta opowiada o zagubionej nastolatce Amandzie Brooke. Dziewczyna przez nadmiar problemów związanych ze szkołą, własną reputacją i brakiem oparcia w kimkolwiek, uważa...