Rywalkiiii

11 5 0
                                    

Hej! Dzisiaj we trójkę zrecenzujemy serię pt. Rywalki autorstwa Kiery Cass. Myślę, że wiele osób zna te książki, lecz jeśli ktoś ich jeszcze nie przeczytał to musi to natychmiast nadrobić.

Julita:

Serię Kiery Cass Rywalki, a właściwie ,,Selekcję" przeczytałam stosunkowo niedawno. Wszystko zaczęło się od tego, że Ola pożyczyła mi 1 część. Pochłonęłam ją w mgnieniu oka i od razu zabrałam się do czytania ,, Elity". Drugi tom skończyłam w tak samo szybkim tempie jak poprzedni, więc stwierdziłam, że od razu przeczytam też 3 część zatytułowany ,, Jedyna". Tak właśnie skończyłam trylogię. Teraz pozostało mi tylko zabrać się za dodatki takie jak ,, Następczyni", ,,Korona", ,,Książę i Gwardzista" oraz ,, Królowa i Faworytka".
Zanim przejdę dalej krótko streszczę wam fabułę 1 części.
America Singer jest Piątką, czyli jedną z najniższych klas społecznych. Ona i jej rodzina potrzebują pieniędzy. Szansą na ich zdobycie jest wzięcie udziału w losowaniu, w którym główną nagrodą jest wzięcie ślubu z księciem Illei, Maxonem. Po ogłoszeniu wyników okazuje się, iż America jest jedną z 35 dziewczyn wybranych do Selekcji. Dziewczyna nie jest z tego jednak do końca zadowolona. Aby udać się do pałacu musi zostawić rodzinę i swojego ukochanego.
Jak sobie z tym poradzi? Jak daleko zajdzie w Eliminacjach? Czy między nią, a księciem Maxonem zaiskrzy? Odpowiedzi na te pytania uzyskacie po przeczytaniu ,, Rywalek".
Po przeczytaniu pierwszego rozdziału, pierwszego tomu ,,Selekcji" wiedziałam, że ta książka będzie bardzo dobra (w sumie wiedziałam to także z powodu wielu pochlebnych opinii). Wszystkie książki serii są napisane ciekawym językiem, przez co łatwo można się w nie wciągnąć. W powieściach jest wiele zwrotów akcji i zdarzeń, które zrodzą mnóstwo pytań. Mogę wam zagwarantować, że w niektórych momentach wiele osób będzie chciało zniszczyć autorkę. Mimo tego, Kiera Cass wykreowała niezwykły i interesujący świat. Wszystko było przez nią dobrze zaplanowane i nie było tam żadnych niezgodności. Bardzo podobały mi się także szczegółowe opisy przeżyć oraz uczuć bohaterki. Momentami miałam jednak ochotę zabić Americę przez jej irytujące zachowanie spowodowane tym, że nie wiedziała czy wybrać Maxona, czy Aspena zmieniając zdanie na każdej stronie. Jest to jedna z niewielu wad tejże książki, ale jest ona dosyć znaczącą.
Podsumowując mój monolog, chciałabym zachęcić do przeczytania ,,Selekcji". Jeśli już ją czytaliście to możecie napisać w komentarzu czy jesteście Team Maxon, czy Team Aspen. Ja jestem akurat Team Maxon 😉
Hania:
Jakieś dwa lata temu przeczytałam jedną z najlepszych serii, jakie kiedykolwiek czytałam. Swoją przygodę zaczęłam na wakacjach za granicą kiedy to nie miałam dostępu do książek, a moje zasoby się skończyły. Moja siostra uratowała mnie i dała mi to cudo. Przeczytałam to w jeden dzień i zapragnęłam przeczytać drugą część. Ale jak, kiedy jestem ponad 1000 kilometrów od mojego domu? Reszta tego wyjazdu była katastrofą, bo jak tu nie myśleć o Maxonie i Aspenie?
Kiedy wreszcie wróciłam do domu i dostałam upragnioną Elitę znowu się zaczytałam. Jeden dzień minął i uświadomiłam sobie, że potrzebuję jedyne. Okey, decyzja podjęta. Wsiadamy z siostrą (kolejną zaczytaną fanką) na rowery i jedziemy do biblioteki – ulubionego miejsca każdego czytelnika. Wchodzimy i od razu łapiepy książkę i do domu.
Dopiero wtedy poczułam spełnienie. Mam to! Wiem kogo wybrała!
Dlatego polecam przeczytanie najlepszej serii ever. Gwarantuję, że tak jak miliony dziewczyn i ja wciągniecie się w to i zaliczycie kilkudniowy szał.
Ola:
Moja przygoda z Rywalkami rozpoczęła się wtedy, gdy nie czytałam jeszcze tak dużo książek. Jako, że niedługo miałam mieć wolne dni ze względu na moją operację, postanowiłam wybrać się do empiku po coś do czytania. Zobaczyłam te okładki i zakochałam się! Pamiętam, że miałam dylemat czy wybrać książkę z tej serii czy Czerwoną królową. Ostatecznie zabrałam do swojego domu czwarty tom Rywalek, myśląc, że każda z książek jest oddzielną historią. Nadeszły święta, a wraz z nimi prezenty. To wtedy dostałam pierwszy tom. Od razu zatraciłam się w lekturze. Wprost nie mogłam oderwać się od tej książki! Po skończeniu poszłam kupić  pozostałe części Rywalek.                                                                                                                                        Może nie są to książki bardzo ambitne, napisane świetnym językiem. Mimo to są wciągające, szybko się je czyta, a gdy się już skończy, nie chce się opuszczać bohaterów powieści.  Mam sentyment do Rywalek, ponieważ ta seria zapoczątkowała moją miłość do książek. Jest warta przeczytania.

Świat KsiążkoholiczekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz