Rozdział 2

83 4 0
                                    

Dziewczyna uciekała przed czarnym wilkiem, uciekała przez las, ale wilk ją dogonił. Ugryzł w rękę i zaczeła sączyć się krew...

Obudziłam się z przyspieszonym biciem mojego serca. Mój sen był tak realistyczny, czuje unoszącą się krew w powietrzu i moja ręka mnie boli.
Poszłam pod prysznic trochę ochłonąć. Zaczełam sobie nucić pod nosem, aż tu nagle mama wparowuje mi do łazięki.
-mamo, myje się!!
- skarbie, już wychodzę -zaczeła się śmiać.
Założyłam na siebię czarne rurki, a do tego czarną bluzkę z korąką na górze, a na dole zwykła czarna:

Założyłam na siebię czarne rurki, a do tego czarną bluzkę z korąką na górze, a na dole zwykła czarna:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Jest dzisiaj sobota rano godzina 7:28. Miałam dzisiaj czytać na wattpadzie jak co sobote, ale postanowiłam jednak przejść się wyrwać się z tego domu, a właśnie to muj dom w którym aktułalnie mieszkam:

 Miałam dzisiaj czytać na wattpadzie jak co sobote, ale postanowiłam jednak przejść się wyrwać się z tego domu, a właśnie to muj dom w którym aktułalnie mieszkam:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Mieszkam w ogromnej willi na skraju miasta.

Wyszłam z domu i kierowłam się w strone lasu. Szłam kródko bo tylko 5 minut. Usiadłam pod moim ulubionym drzewem i przymknełam oczy i wsłuchałam się w śpiew ptaków. Po chwili usnełam...

Obudziłam się,a raczej coś mnie obudziło, rozejrzałam się dookoła swojej osi ale tam nic niebyło. Coś szeleściło w krzakach, więc rozglądam się tam i zauwarzam zbiżającego się do mnie wilka. Przestraszona niewmiem co robić. Wilk warczał na mnie. Jagbym prubowała uciec to by i tak mnie złapał. Nagle z nikąd wyskoczył wilk, miał piękną śnieżno-białą lśniącą sierść

 Nagle z nikąd wyskoczył wilk, miał piękną śnieżno-białą lśniącą sierść

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Żuciła się na tamtego czarnego wilka i toczyły walkę o dominację. Biała wilczyca była silniejsza, więc zwyciężyła, a tamten podkulił ogon i zwiał. Ledwie sie obejrzałam już jej niebyło. Postanowiłam pujść jak najszybciej do domu mam dosyć wrażeń jak na dzisiejsze popołudnie.

W domu spodkałam mojego starszego brata Dynala.
-hej Dynal-powiedziałam jako pierwsza
-cześć Lilly co tam?
-nic ciekawego, byłam nad wodospadem i..
-i..?
Niepowinnabym tego jemu mówić, ale to muj starszy brat wkońcu.
-i..widziałam wilka
Dynal tak patrzał na mnie i nic niemówił po chwili odezwał się
-nic ci nie zrobił? Powiedz
-ee jagby to powiedzieć, ugryzł mnie, a z nikąd wyskoczyła wilczyca i zaczeła walczyć z tamtym
-Lilly jest coś o czym musisz wiedzieć..
-co niby?
-otusz..-podrapał się po głowie-ten wilk był czarny ten co cie ugruzł prawda?
-z kąd wiesz? Tak był czarny
-wiem to bo o czymś niewiesz..
..ten czarny wilk jest naszym wrogiem, naszego pokolenia od 200 lat.
-jak naszym wrogiem?
-nasza rodzina to..wilkołaki..
Aż mnie zatkało, zorientowała się, że przestałam chwilowo oddychać
-czy..czy ty..jesteś..wilkiem?-powiedziałam niepewnie.
-tak ty też, tylko jeszcze niedoznałaś przemiany, jest jeszcze coś o czym musisz wiedzieć

Czy ja żyłam w wiecznym kłamstwie 16 lat?

-nasza mama, to niejest naszą, nasza biologiczna mama jest wilkiem, właśnie tym wilkiem co cię uratował przed wrogiem

100 lat temu pewne dwojga kochanków zakochało się w sobie, były to dwie różne watachy, jeszcze niepodlegało to naszego znienawidzenua ich. Nicol należał do tych dzisiejszych złych wilków, ale kiedyś było inaczej, nasze stada były razem, aż pewnego dnia Rebeka-tak miała maimie druga połówka Nicola. Wybrała się z Nicolem nad wodospad, Nicol czekał tam na niom. Spędzili cudowne chwile tam, aż poczuli nieprzyjazny zapach...łowcy wilkołaków..Nicol wyciągnoł pistolet i kazał Rebece uciekać. Nicol biegł w kierunku łowcy...
Rebeke złapał łowca i sprawił że pachniała jak on. Łowca oszukał Nicola zostawiając swoją koszulę by odciągnąć go od Rebeki.
Nicol biegł z pistoletem i zobaczył,że go wikiwał. Pobiegł spowrotem, poczuł intensywny zapach łowcy. Czaił się w krzakach aż łowca będzie dosyć blisko żeby go szczelić z pistoletu. Rebeka szła przed siebie szukając ukochanego. Nicol nacisnoł za spust pistoletu i jednym celem powalił..Rebeke..
Rebeka upadła na ziemię
Nicol wyszedł z krzaków i zamarł, ujrzał ukochaną leżącą na ziemi, a wokół niej rozlew krwi. Wzioł ją na swoje kolana.
Rebeka spojrzała na niego,a Nicol płakał, płakał za swoje czyny, znienawidził się za to i postanowił skończyć ze swoim żywotem...
Alfa czyli ojciec Rebeki poczuł jej krew, pobiegł na miejsce zbrodni i zamarł. Ujżał Rebeke, która ociera łzy Nicola.Alfa był zły wprosy wkurwiony jeszcze jak ujrzał pistolet w kieszeni Nicola poprostu wybuchł złością. Przemienił się i zaatakował Nicola rozdarł mu gardło i wyrwał serce na oczach umierającej Rebeki. Alfa dobił Rebeke z ciężkim sercem żeby niecierpiała.Od tamtej pory rody są ze sobą zkłucone. A kochankowie nazawsze razem...

 A kochankowie nazawsze razem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.






Samotna wilczycaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz