-1

440 54 12
                                    

- Jungkook zostaw! - pisnąłem już prawie dusząc się łzami kiedy mężczyzna bił mnie po rękach i ciągnął zadowolony za czerwone włosy z niemałym odrostem. Kiedy ja ostatnio wychodziłem z domu? Kiedy ostatnio o siebie zadbałem? Dla mojego chłopaka wystarczy, że wyglądam jakbym wyszedł z auschwitz. 

Niedożywiony, zarośnięty siniakami, z połamanymi palcami i ogromną ilością zadrapań.

Dusił mnie cały czas śmiejąc się i dociskając do moich policzków niedopalonego papierosa, którego dymem zaciągał się aż tęczówki zastępowało mu żylaste białko. Próbowałem się wyrwać jednak to na nic. Jedna z moich rąk chrupnęła, a ja poczułem jeszcze okropniejszy ból przeszywający mnie na wylot. 

Z mojego gardła wydostał się najgłośniejszy wrzask, którego tak czy siak nikt nie usłyszy. - Puść, proszę! - miauknąłem podtrzymując łokieć, który przez wystającą z niego kość przywoływał do mojego przełyku wymiociny. 

- Zamknij morde dziwko - warknął ostatni raz dając mi w twarz by potem zająć miejsce w ogromnym fotelu włączając na swoim starym laptopie pornole, które zawsze podgłaśniał tak by po całym domu rozchodził się dźwięk jęczących prostytutek. 

nie wiedziałam, że takie to dobre więc cb

do not taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz