Podjechal rowerem pod osiedlowy sklepik od razu zostawiając pojazd samemu sobie zaraz przy drzwiach. Wszedł do srodka rozglądjąc sie na boki czy aby nie ma tu nikogo nieodpowiedniego i udając, ze czyta gazete poczekal az tylko sprzedawca przestanie rozmawiac z jakims starszym od niego mężczyzną.
Kiedy nadszedl odpowiedni moment odlozyl papierowy produkt na miejsce zsuwajac swoją maske oraz kaptur z głowy po czym ruszyl w strone kasjerki jak głupi cieszac sie na ów moment, który zaplanował sobie dzisiaj podczas pieprzenia Taehyunga.
-Kupuje pan coś? Pol.. - niedokonczyla kobieta bo do jej szyi docisnięty zostal swiezo naostrzony noz, a Jungkook pokazal tylko gestem dloni co ma robic.
Przerazona trzesac sie wpisala kod od kasy, a zamaskowany wykorzystal to, zabral tyle ile sie da i pognal w strone roweru, na ktory od razu wsiadl. Na nim pojechal do lasu kilka kilometrow od wlasnego mieszkania.
Porzucil tam pojazd, zrywając z siebie ubrania, przez ktore moze zostac rozpoznany poprzez policje, pewnie juz wezwaną na miejsce kradzieży i wyszedl na ulice pokazując w stronę jadących aut kciuka w górę.
Schował pieniądze do kieszeni najzwyklejszych jeansów, a kiedy czarne audi znalazło sie pod jego nosem wsiadł do środka zaraz instruując prowadzącego gdzie mialby go wysadzić.
Nie kradnij.
no i nie nudź, ale to chyba dla mnie zbyt trudne.
CZYTASZ
do not taekook
Fanfictiono Jungkooku łamiącym wszystkie zasady 10 przykazań i Taehyungu nie umiejącym mu niczego odmówić