Aiden

35 5 4
                                    

ZALOGUJ SIĘ DO CHATU:

Nazwa użytkownika: _Aiden_

Hasło: *********

WCZORAJ 21:43

darknessqueen: notso_goodboy, dzisiaj twoja kolej na wykonanie zadania. Dzisiejsze zadanie jest dość proste, więc powinieneś się cieszyć. Zadanie brzmi: Pokaż swoją twarz i wytłumacz wszystkim, co ci się z nią stało. 

DZISIAJ 0:12

notso_goodboy: Podaj powód.

darknessqueen: Powód jest prosty: Chcę cię poniżyć. Doskonale wiesz, dlaczego. 

DZISIAJ 0:53

notso_goodboy wysłał zdjęcie. 

Aiden kliknął w zdjęcie, żeby je powiększyć. Chłopak z fotografii miał około 19 lat, zdecydowanie można było zaliczyć go do tego typu, za którym ugania się większość dziewczyn. Zdjęcie zostało wykonane z profilu, żeby idealnie było widać dość ciemną i dużą bliznę na policzku, która wyglądała, jak po oparzeniu. Miał lekko przymknięte oczy. Na czoło opadały mu kosmyki czarnych włosów, przysłaniając odrobinę powieki i nos, w którym znajdował się kolczyk w kształcie okręgu.

darknessqueen: A teraz powiedz wszystkim, co stało ci się z buźką. 

notso_goodboy: Możesz poniżyć mnie i bez tego. Nie wykonuję zadania do końca. 

life.is.shit: To tyle? Koniec zabawy? notso_goodboy, liczyłam na jakąś przejmującą historię.

notso_goodboy: To obejrzyj sobie jakiejś fabularne porno. 

darknessqueen: Bez obaw, w niedalekiej przyszłości do tego wrócimy. On doskonale wie, jakie są zasady. 

Chłopak odsunął się trochę od ekranu i oparł się o oparcie kanapy. Wsunął dłonie pod głowę i westchnął cicho. Nie rozumiał celu osób, należących do tego chatu, ale mimo wszystko coś go tam ciągnęło. Może chęć zrozumienia i bycia zrozumianym? Czekał na dalsze wiadomości, jednak nikt nic nie napisał. Zastanawiał się, kim są ludzie, nastolatkowie, po drugiej stronie komputera. Codziennie dowiadywał się jakiegoś skrawka, ale nic w żaden sposób się nie układało. Nie znał nawet ich imion. Nawet jeśli oni wzajemnie je znali, to i tak zwracali się do siebie nazwami użytkownika, albo zaimkami. Z zamyślenia wyrwało go pukanie do drzwi. Natychmiast zamknął laptop i popatrzył w stronę drzwi.
- Proszę - odezwał się, a do środka wszedł jego ojciec.

- Tak myślałem, że jeszcze nie śpisz - zaczął, a Aiden odłożył urządzenie na stolik - Wiesz, wolałbym, żebyś chodził na jakiejś imprezy i się upijał, niż siedział tu z zasłoniętymi oknami i włączonym komputerem. Co ty tam właściwie robisz?

Chłopak westchnął tylko i popatrzył na niego.

- Czyli chcesz odbierać mnie z komisariatu? Okay, jak wolisz - wzruszył ramionami.

- Nie o to mi chodziło - odpowiedział, nadal opierając się o framugę - Ja w twoim wieku się bawiłem. Wszyscy w twoim wieku się bawią, tylko nie ty, Aiden.

- Ale ja nie jestem wszyscy - odparł. Teraz to jego ojciec westchnął.
- Mimo wszystko, powinieneś korzystać z wakacji i wychodzić częściej.

-Okay. -wzruszył ramionami i z powrotem otworzył laptop.

- Właśnie o tym mówię. - powiedział i wyszedł z pokoju syna, cicho zamykając za sobą drzwi.

DZISIAJ 1:02

notso_goodboy: Znajomość zasad to tylko kolejny krok do grobu.  

life.is.shit: Przynajmniej jesteś tego świadomy.  

darknessqueen: Jest tego świadomy bardziej, niż myślisz. A może jednak zdecydujesz się opowiedzieć, co, notso_goodboy? I nie pokazałeś całej blizny, ale pomińmy to.

notso_goodboy: Kazałaś pokazać twarz, pieprzona hipokrytko. I nie, nie licz na to. 

darknessqueen: Nie uciekniesz przed prawdą. Zresztą, widzisz ją codziennie rano, stając przed lustrem. 

Aiden przewinął konwersację, żeby jeszcze raz przyjrzeć się twarzy nastolatka. Był pewien, że dziewczyna pod pseudonimem "darknessqueen" wiedziała o historii tej blizny. Spróbował wyobrazić go sobie bez niej, ale jakoś nie potrafił. Widocznie ta blizna stała się już częścią jego. Gdy był mały, mama zawsze mu powtarzała, że jeśli człowiek zmieni coś w sobie, a my nie potrafimy wyobrazić go sobie bez tej cechy, to znaczy, że ona stała się już jego częścią. Podejrzewał, że tak też było w wypadku chłopaka.
Podrapał się po karku i wylogował z chatu. Odłożył laptop na stolik, przypominając sobie wymianę zdań nastolatków. Był członkiem chatu już ponad tydzień, a mimo to nadal nie zostało przydzielone mu żadne zadanie. Nie miał pojęcia, czego miał się w takiej sytuacji spodziewać. Może nawet mieli gdzieś jego obecność. Albo po prostu szykowali coś specjalnego.

Give me a reasonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz