I

18 3 0
                                    

[...] -Ej ty młodzieńcze, zaczekaj !- krzyknęła stara wiedźma, patrząc się na mnie bardzo przerażającym wzrokiem, lecz olałem ją i poszedłem dalej, gdyż udawałem,że nie słyszę ....
-Młodzieńcze... to właśnie ciebie wołam- zawołała ta sama kobieta i złapała mnie za ramię, chwytając mocno i wbijając ostre szpony .
Odwróciłem się natychmiast, kobieta nadal trzymała moje ramię, myślałem, że nigdy nie puści.
-Słucham ?- zapytałem bardzo przerażony.
-Do jakiego sklepu podążasz ?-zapytała kobieta.
-Chyba najpierw po różdżkę-odrzekłem, ale nie byłem przekonany,co do swojego wyboru..
-Ah.. pamietam jak byłam w twoim wieku i kupowałam pierwszą różdżkę- opowiadała z podekscytowaniem kobieta.
-Jaka była pani pierwsza różdżka ?- poprawiłem pelerynę, którą dostałem kiedyś na święta od Syriusza(mojego chrzestnego ojca)
-Emmm... kupiłam ją u Ollivander'a , była najprawdopodobniej wykonana z włosia jednorożca- rzekła kobieta, wyglądała bardzo ponuro, miała siwe włosy z czarnymi kosmykami, szata ciągnęła się aż do ziemi, jej kapelusz był czarny jak węgiel, paznokcie wyglądały jak szpony...

***

Po krótkiej rozmowie z wiedźmą udałem się w stronę banku Gringotta,aby wziąć pieniądze na szkolne zakupy, podążałem prostą ulicą,nagle w mojej głowie zaczęło chodzić pytanie :
*HARRY GDZIE JEST KLUCZ?!!*
Wystraszyłem się i zacząłem obmacywać całą szatę... nic nie znalazłem, wyjąłbym różdżkę , aby wypowiedzieć zaklęcie, lecz niestety jej nie miałem oraz zapewne nie znałbym zaklęcia...
Po chwili przyszło mi na myśl jedno!
* PRZYPOMNIJ SOBIE CZY JE BRAŁEŚ *
Wydaje mi się, iż wziąłem je i schowałem do kieszeni szaty, zdjąłem ją i potrząsnąłem, na moje szczęście klucze wypadły. Założyłem szatę i schyliłem się po pęk kluczy, teraz które były od mojej skrytki ?

***

Wziąłem pęk kluczy i udałem się do banku. Kiedy stałem już u drzwi, otworzył mi z uprzejmością młody goblin, podziękowałem i udałem się do głównego Goblina, aby pojechał ze mną do mojej skrytki. Dałem mu klucz i zjechaliśmy na dół.
-Pan Potter?-Zapytał stary goblin.
-Tak...- ciągnąłem chcąc skończyć rozmowę.
Kiedy byliśmy na miejscu, goblin otworzył skrytkę, wtedy wziąłem pieniądze i podziękowałem, więc odwiózł mnie na górę i mogłem wrócić do zakupów.

***

Podążałem ulicą pokątną, zaszedłem najpierw po nową szatę...
Potem do Ollivander'a, tam zaczęło robić się ciekawie. Bardzo chciałem aby przydzielił mi odpowiednią różdżkę.
-James ?-Zapytał Stary Garrick.
-Harry..-Poprawiłem starca i podszedłem bliżej jego drabiny na której on stał.
Nagle zrobiło się ponuro...
-Co się dzieje ?-zapytałem
-Nie wiem, Harry uważaj!-krzyknął Garrick.

Hejka!
Dzięki za przeczytanie rozdziału, mam nadzieje, że się podoba!
VOTUJCIE, KOMENTUJCIE,FOLLOWUJCIE.
DO ZOBACZENIA NASTĘPNYM RAZEM ❤️🔥⚡️

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 25, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Harry Potter/Fanfiction Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz