Lekki powiew zimnego wiatru, dawał chwilowe orzeźwienie.
Dziewczyna westchnęła.
Słychać było tylko jej spokojny oddech. Cisza nie trwałą jednak zbyt długo.
Telefon który leżał po jej prawej stronie, poruszył się wydając przy tym spokojny dźwięk jej dzwonka.
Ulubiona piosenka.
Kiedyś.
Mimowolnie na jej twarzy pojawił się lekki uśmiech, kiedy spojrzała na wyświetlacz telefonu.
Nie przejmując się tym zbytnio powolnie uniosła rękę, którą poprawiła swoje długie, lekkie włosy.
Gdy muzyka dobiegająca z telefonu ucichła, znowu po pomieszczeniu rozniósł się dźwięk dzwonka.
Spojrzała na telefon.
Ten sam nadawca co wcześniej.
Ziewnęła ospale i wstała.
Podeszła do okna, przez które co jakiś czas do pomieszczenia dostawała się lekka górska bryza. Widok był niezwykły.
Szczyty widoczne w oddali, górowały nadmałym miasteczkiem. Góry nie były tylko skałami, ale przede wszystkim pokrywała je zieleń lasów. Nie było na nich śniegu co w Hikikomari, było rzadkością.
Na jej twarzy pojawił się smutny uśmiech. W jej błękitnych oczach zatańczyły małe iskierki.
Uśmiech nie pasował do łez które powoli spływały po jej różowych policzkach.
Twarz zasłoniła rękawami za dużego, różowego, wełnianego swetra.
Odwróciła się i usiadła na ziemi.
Nie zwracała już uwagi na dzwoniący telefon naprzeciwko jej.
Po prostu siedziała skulona, pod oknem i płakała.
CZYTASZ
Ostatnia Szansa
RomanceKiedy człowiek się boi, jest zdolny do wszystkiego. Kiedy człowiek jest zakochany, również jest zdolny do wszystkiego. W miłości, jak na wojnie wszystkie chwyty dozwolone. ~~za wszelkie błędy przepraszam.