Był to wtedy słoneczny dzień. Nie zapowiadało się na inną pogodę niż przejrzyste słońce nad Wizard City, czyli idealny dzień na powitanie nowych uczniów! Do Kruczego Gaju przybyła setka nowych uczniów z różnych zakamarków Spirali! Przeważnie byli to piętnasto- i szesnastolatkowie, gdy pośród nich w gęstym gąszczu przeciskała się jedna wyjątkowa osoba. Była to Alicja Drace, dziesięcioletnia córka Malistaire i Sylvii Drace. Jednak jej potencjał do magii był ogromny! Wręcz większy niż u nikogo innego. Młoda czarodziejka przybyła tu z matką, nauczycielką szkoły życia. Młoda została na osobności zapytana, do jakieś szkoły chce chodzić. Ona dokonała szybkiej decyzji - Życia.
Jednak niedługo po uroczystym rozpoczęciu dyrektor zabrał nowych uczniów i oprowadził ich po zakamarkach Kruczego Gaju. Niestety ten moment przerwała burza nad Wierzą Golema. Rozpętał ją nie kto inny jak Malistaire Drace. Ambroży nie wahał się, wziął Alicję za rękę i zaprowadził do Wierzy Golema. Pokonując przeszkody dostał się z dziewczyną do szczytu. Zapłakana czarodziejka patrzała na mężczyznę, gdy ten zwrócił na nią uwagę. Podbiegła do niego, gdy on się uspokoił. Wziął małą na ręce i zaczął pocieszać, uspokajając się. Pan Siwobrody przyglądał się tej wzruszającej scenie zza futryny drzwi. Bardzo się cieszył, że oni mogą być szczęśliwi, razem z Sylvią.
- Już spokojnie Alicja. Nic mi się nie stało. - Zapewnił ojciec swojemu dziecku.
- A-ale tatusiu! Była burza! I coś się działo z tobą!
- Nie przejmuj się, to tylko chwilowe, zobaczysz. - Ojciec głaskał córkę po głowie, uspokajając ją jak tylko może.
- A po co mi kluczyk? - Spytała dziewczyna, pokazując mu klucz z smoczą głową.
- Ahhh, to klucz do Bramy Światów. Dzięki niemu wrócisz do domu w Smoczostanie, tam skąd jesteśmy. A teraz chodź, mamusia czeka na ciebie. Zobaczysz, będzie do-
- Malistaire! Co to za...?! - Krzyknęła pani Szaróża, nauczycielka szkoły lodu.
- Proszę panią! To mój tatuś! - Alicja obroniła ojca.
Niedługo potem nauczyciel szkoły śmierci odstawił małą na ziemi, po czym udał się z nią do klasy.
Jednak od tamtej pory wszystko jest inaczej...
