— Do zobaczenia jutro! — zawołał Chanyeol, po czym cmoknął Kyungsoo w policzek i odszedł w stronę przystanku autobusowego, wsadzając ręce do kieszeni.
Kyungsoo odprowadził chłopaka wzrokiem i patrzył za nim tak długo, aż ten nie wsiadł do pojazdu i nie odjechał. Wtedy mógł spokojnie wrócić do domu i zająć się swoimi sprawami.
Park Chanyeol i Do Kyungsoo byli razem już od dwóch lat, a ich związek wciąż się rozwijał. Jednak mimo tego, Do tęsknił za czasami, kiedy tylko się spotykali i jeszcze nie było między nimi nic wielkiego. Bardzo dobrze pamiętał jak Chanyeol ekscytował się na każde spotkanie, jak szeroko się uśmiechał, gdy go widział i jak rumienił się, kiedy słyszał od Kyungsoo coś miłego. Z początku na pewno obaj nie wiedzieli, że to wszystko potoczy się tak szybko i rozwinie aż do tego stopnia. Poznali się jeszcze w szkole średniej, ale studiowanie na jednym kierunku dało im nowe możliwości, bo dzięki temu poznali się bliżej.
Chanyeol zawsze był bardzo energiczny i radosny, lubił dużo jeść i spędzać czas aktywnie. Był także nieśmiały, jeśli w jego otoczeniu pojawiał się ktoś, kim był w jakimś stopniu zainteresowany. Uczył się dość dobrze i był poukładany, a jego przyjaciele zawsze go chwalili. Park wszędzie miał opinię porządnego chłopaka, chociaż czasami ze stresu zdawało mu się być często roztrzepanym.
Kyungsoo natomiast był spokojniejszy. Nie lubił hałasu i zbyt dużego tłumu, dlatego zwykle trzymał się na uboczu. Był towarzyski, ale przy sobie miał tylko grupkę przyjaciół, z którymi najbardziej lubił spędzać czas. Chanyeol podobał mu się od drugiej klasy liceum, jednak nie robił nic w jego kierunku z racji tego, że chłopak spotykał się wtedy z kimś innym. Ale kiedy los zesłał mu Parka na ten sam kierunek studiów, wiedział, że nie może tego zmarnować.
Z poznaniem się nie mieli większych problemów; Kyungsoo zaczepił kiedyś Chanyeola w bibliotece, pytając o książki do kolokwium i tak wszystko się zaczęło. Siedzieli razem na zajęciach, robili wspólnie projekty, wychodzili w przerwach na chińszczyznę i czasami odwiedzali się w swoich domach.
Kyungsoo z początku był tylko zauroczony chłopakiem, ale z każdym kolejnym dniem zakochiwał się w nim, nieświadomie. Nie znał uczuć Chanyeola i bał się o nie pytać. Największym problemem Kyungsoo było to, że po prostu obawiał się odrzucenia ze strony osoby, na której mu zależało.
Na drugim roku obaj dobrze wiedzieli, że tkwią w friendzonie i żaden z nich nie wiedział, co ma z tym zrobić. Chanyeol był nieśmiały i "głupiutki", jakby nie wiedział, co się dzieje, natomiast Kyungsoo nie miał pojęcia jak zrobić pierwszy krok, by wyjść z tej beznadziejnej strefy przyjaźni.
Pomogli mu w tym przyjaciele: Minseok i Junmyeon wspierali ich dwóch od samego początku i w końcu pokazali, co potrafią. Jeden z nich napisał z telefonu Kyungsoo do Chanyeola z prośbą o spotkanie i rozmowę o ich związku, a drugi zrobił to samo z telefonem Parka. Gdy obaj się spotkali, dość zdezorientowani, w końcu byli gotowi o tym porozmawiać. Nie minął nawet dzień, a już byli razem.
I tak do teraz, z tą różnicą, że obaj zmienili się i nie było już tak jak na początku. Chanyeol nie rumienił się już przy komplementach, nie bał się zrobić żadnego ruchu; po prostu przyzwyczaił się do bycia w związku z Kyungsoo i to dość blisko. A tego właśnie Do brakowało najbardziej –czułości, ostrożności i małej nieśmiałości, jaka była między nimi dwa lata temu.
Kyungsoo wrócił do domu i walnął się na łóżko, rezygnując ze wszystkich rzeczy, jakie planował jeszcze dzisiaj zrobić. Ta myśl dręczyła go od dłuższego czasu, ale nie miał z kim o tym porozmawiać. Chanyeol mógłby jeszcze źle to odebrać, a przecież nie chce się z nim kłócić albo mu czegoś narzucać.
CZYTASZ
Magic? Hell no! // CHANSOO one shot
FanfictionKiedy naprawdę chcesz cofnąć się do przeszłości, zrobisz dosłownie wszystko, aby tego dokonać. Czy Kyungsoo będzie aż tak zdesperowany, żeby spróbować czegoś, co według niego nie ma kompletnie sensu i nie istnieje? Czy jednak magia pomoże mu spełnić...