paraparapara prarara parara parara x2
Idę do sklepu przejęty moim życiem
Inni też piją, bo na osiedlu się rozniosło
Że browary na przecenie
Przed sklepem kolejka
W monopolowym hajs im wiszę, bo to normalne
Z uśmiechem piję dzisiaj wszędzie.
Jednego dnia wypiłem jednego, wiedziałem, ze wszystko źle będzie
Walnąłem potem trzy razy
Litra pod bramami.
Sklep z browcami u Stasia
Moja oaza, póki żyję
Będę wciąż tam gościem
Niezapomnianym
To sklep z browcami u Stasia
Moja oaza, póki żyję
Będę widniał w grubym zeszycie z długami.
Zagraniczni przychodzą i kupują
Malinowska to szanuje
Potem ustawiam się w kolejce
Czuję się jak w szkole, kiedy
Zapisuje dwójki w zeszycie
Ranek nadchodzi szybkimi krokami
Alkohol wokół mnie
Zapada zmrok, a ja degustuję
Język przykleja się do podniebienia
Już wiem, że nie warto odchodzić
Jestem tutaj jak Adam bez Ewy
Roztopiony
Idę w lewo
Wreszcie staję przed drzwiami
Teraz czas na odtrutkę.
Sklep z browcami u Stasia
Moja oaza, póki żyję
Będę wciąż tam gościem
Niezapomnianym
To sklep z browcami u Stasia
Moja oaza, póki żyję
Będę widniał z grubym zeszycie z długami.
CZYTASZ
Przeróbki |HP
RandomPokażemy wam tutaj nasz "wielki talent" w tworzeniu przeróbek. #6 w HUMOR -20.10.2016