Prolog

39 3 8
                                    

Istnieje miejska legenda o starej rezydencji w lesie w której spotykają się ludzie z najróżniejszych krain a dostają się tam za pomocą magicznych kluczy które można znaleźć jedynie przy pomocy magicznego stworzenia zwanego przez wszystkich Kage.

Kage był stworzony(jak jego nazwa wskazuje) z cienia, potrafił przybrać dowolną formę, mało ludzi go widziało a jeszcze mniej znało ponieważ Kage znany był głównie w wiosce zwanej wioska(inaka).Ukazywał się i zostawiał swój kii  tylko wybranym, niektórzy mogli dostąpić zaszczytu i dostać pozwolenie na zamieszkanie w rezydencji

2017-01-01 16:32 ~las niedaleko wioski~pov. Zdzisiu 

Pośrodku lasu słychać było głosy......w sumie było je słychać w całym lesie i dalej 

-To twoja wina, jak można zgubić mapę!!-Krzyczała okularnica.

-Normalnie-odparłam -a poza tym nie zgubiłam a wiatr ją porwał, porywacz jeden...

-W sumie.........nieważne musimy szukać dalej.

Ciekawi was sytuacja? (mnie też nie ale i tak wyjaśnię) otóż razem z przyjaciółką spędzałyśmy sylwestra oglądając anime (i pijąc pikolo i żrąc chipsy ale to nie ważne) rano znalazłyśmy dziwny klucz, mapę z zaznaczonym jakimś miejscem i kartkę z napisem "Udajcie się do rezydencji i przyjmujcie gości" oczywiście jako że jesteśmy ciekawskie postanowiłyśmy to sprawdzić więc spakowałyśmy najpotrzebniejsze rzeczy(Prowiant,latarki,scyzoryki,siekierę,balony,MP4,telefony,nóż do masła(bo trza się bronić przed pedofilami))  ale po drodze mapę porwał wiatr (popeliniarz jeden) i tak oto dochodzimy do sytuacji wyżej. Kręcimy się od dobrej godziny i nie znalazłyśmy tej "Rezydencji".

-Może ona po prostu nie istnieje-krzyknęłam dalej wkurzona na tego hultaja co mi porwał mape.

-albo jesteśmy ślepe-powiedziała VY3.

-no ty jesteś-stwierdziłam.

-Wiem-powiedziała zrozpaczona 

Nagle dostrzegłam wilka, czarnego wilka który spoglądał na nas swymi ślepiami.

-Wilkeł-Wydarłam się szczęśliwa

O dziwo wilk dalej tam stał i się na nas patrzył. Wolno zaczęłam się do niego zbliżać a wtedy on ruszył przed siebie by po chwili się zatrzymać i dalej na nas patrzeć

-Chodź za nim-Krzyknęłam

-Po co?-zapytała moja towarzyszka

-Bo to wilkeł-rzuciłam jakby to była oczywista oczywistość 

-I???-dopytywała się

-Wilkeły są fajne-odparłam

-Dobra i tak nie mamy nic do stracenia-odparła

I tak oto postanowiłyśmy iść za wilkiem, po paro minutowej wędrówce dotarłyśmy pod starą rezydencje przystanęłyśmy  w osłupieniu patrząc na ciągnący się w górę dom

-Duża ta rezydencja-powiedziałam

Zaczęłam się rozglądać za dziwnym wilkiem ale nie było po nim śladu

-To wbijamy-powiedziałam moja przyjaciółka wyjmując klucz z plecaka.

Rezydencja okazała się bardzo wielka i (O dziwo) nowocześnie umeblowana, miałyśmy tam wszystko czego potrzebuje otaku: Dużo żarcia, laptopy, wygodne piżamy i wiele mang 

-OHHHHH  YEEEEEEEEEEEEEEEEEEE-krzyknęłyśmy wspólnie i zaczęłyśmy się rozglądać za idealnym pokojem dla nas 

-Ja biorę ten-krzyknęłam po tym jak znalazłam świetny czarno-biały pokój z dużą ilością technologi,Dużym łóżkiem i czarną szafą,biurkiem i wieloma innymi rzeczami. Ku mojemu zdziwieniu były tam moje ubrania i inne rzeczy typu kredki,ołówki, książki 

Tajne KamienieWhere stories live. Discover now