Rozdział 2

156 7 0
                                    

Wstałam o 4 rano, ubrałam się w męski mundurek, umyłam twarz i spiełam moje brazowe włosy w luźny kucyk.
-No dobra, pociąg mam o 5.39, a teraz mamy.....5.10. Czyli jeszcze mam? 29 minut!? Nie zdążę dobiec  na peron 13, a co dopiero dostać się na dworzec!! Muszę się chociaż pospieszyć.
Zaczęłam biegać po domu i zabierać najważniejsze rzeczy.
~~10 minut później~~
Dobiegłam na czas. Teraz siedzę w wogonie pasażerskim. Koło mnie siedzi chłopak o długich bląd lokowanych, włosach. Oczy miał błękitne jak morze.Coś mi się zdaje że idze ze mna do tej samej szkoły, ponieważ ma ubrany taki sam mundurek co ja. Na przeciwko mnie i tego blondaska siedzą dwaj chłopcy. Ten naprzeciwko   blondasa był chlopiec urody dziewczęcej. Jasna skóra, krótkie brzoskwiniowe włosy. Widać było, że nie chciał być teraz tutaj w pociągu. O wszystkim zdradziła jego twarz. Nie dziwię się mu, sama bym nie chciała jechać do najbardziej znanej prywatnej szkoły męskiej w całej Japonii. Jestem ciekawa czy na pewno ja powinnam być przyjęta do tej placówki. Coś moim zdaniem tu śmierdzi. Ale co tam jeszcze nie analizowałam tego drugiego. Hmmm.............po pierwsze ma on czerwne włosy, oczy koloru fioletowego, no no no spodobał by się mojej najlepszej koleżance Katy. Choć on nie ma takich długich włosów.
-Na co się gapisz?!- warknoł na mnie czerwono włosy chłopak.
-Po to mam oczy.-odparłam od tak, aby nie przeszkadzał mi w analizowaniu o to tej sytuacji zaistniałej.
-Nie mów tak do niego, może Yatto?- stwierdził blondyn.
-Co ciebie to Jack.- znowu zaczął patrzeć przez okno Yatto.
Ale z niego gbur.
-Może będziemy przedstawić się pokoleji aby zabić tą nudę,co wy na to?-spytał nas wszystkich Jack
To ciekawe się zapowiada ten czas. Pierwszy zaczął opowiadać o sobie Jack. Dowiedziałam się że jest jedynakiem, mieszka razem z rodzicami w apartamencie. Jego rodzice zajmują się firmą jubilerską. Jego hobby to łucznictwo. Katy to twój wybranek. Hihihi.
Drugą osobą, która się przedstawiła był brzoskwiniowy chłopak. Dowiedziałam się że ma na imię Ayatto Gaer. Mieszka z swoimi siostrami w domku letniskowym.
To teraz ja muszę się przedstawić. Jeśli coś źle powiem to będzie nie dobrze.
- Mam na imię Saki Serino. Mieszkam z dziadkiem, zajmujemy się świątynią Lisich Duchów. Moje hobby to malowanie rzeczy niewidoczne dla zwykłego człowieka ( ups chyba się za bardzo rozgadałam) to znaczy dla normalnego oka. Haha. Rodzice ogóle cały czas są za granicą.- jednak cały czas przyglądał mi się Yatto.
No to teraz był czas na jego. Pan ,,mam to gdzieś'' przedstawił się i zakończył na tym.
Cała podróż minęła mi przyjemnie. Kiedy dojechaliśmy na miejsce kazano nam wziąść bazarze i iść do akademika.
~~30 minut później~~
Poszłam do recepcji akademika ,, Czarna owca''.
-Czy może mi powiedzieć Panie..........Tomaszu w jakim pokoju jestem zapisany- o mały włos bym powiedziała ,,zapisana".
-Jesteś Serino Saki? Jeśli tak to macie pokój 113. Mam nadzieję że dogadasz się ze współlokatorem. Jedynie co wiem to on jest bardzo ponury.- poinformował mnie wyrozumiale.
Myślałam, że  będzie gorzej. Teraz trzeba znaleźć pokój 113.
~~19 minut później~~
Jestem przed drzwiami od pokoju 113. Teraz albo nigdy, raz kozi śmierć. Miałam już rękę na klamce gdy otworzyły się drzwi. Ujrzałam tam jego. Czy on jest moim współlokatorem? Czy będzie podejrzewał coś? Sama tego nie wiem.

_______________________________________
Rozdziały będą się pojawiać raz w tygodniu.
~kampiszXD~

Lisie uszy to pierwszy sekretOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz