2

1 0 0
                                    

Gdy lekcje już się skończyły wracałam wraz z Rickiem do domu. Miał do mnie przyjść na obiad. Rick był przystojnym chłopakiem. Miał blond włosy,jasną karnację i niebieskie oczy. Był wysoki i silny.
Weszliśmy w uliczkę,przy której stał dość stary,ale nie zaniedbany dom. Tuż przy nim rósł wielki i rozłożysty kasztanowiec. Akurat rozmawialiśmy o tym jak Sonia wywaliła się na matmie przy całej klasie,kiedy usłyszeliśmy krzyki. Zamarliśmy na chwilę. Krzyki dochodziły z starego domu. Dopiero wtedy zauważyliśmy wysokiego i dobrze umięśnionego faceta,który ruszł w stronę swojego auta. Jego strój był czarny,jednak widać było na nim czerwone plamy,a to na raczej nie wyglądało na farbę. Byliśmy przerażeni. Byliśmy pewni,że byliśmy świadkami morderstwa. Nie czekając ani chwili uciekliśmy z tamtąd.
Nie rozmawialiśmy o tym. To było zbyt ciężkie. Wtedy przypomniał mi się dres z przed szkoły. To był ten sam gościu co mi groził. Przeraziłam się,że mi także coś zrobi.
Doszliśmy do mojego domu. Obiad minął w miłej atmosferze,jednak ja i Rick ciągle nie mogliśmy się pozbierać. Niestety mój przyjaciel musiał już iść. Uściskał mnie i wyszedł. Ja w tym czasie popędziłam do pokoju. Postanowiłam co zrobię,ale wiedziałam,że będę tego naprawdę gorzko żałować. Ale cóż jestem bardzo ciekawska i nie odpuszczę.

Domyślacie się co planuje London? Dodam dzisiaj jeszcze z jeden/dwa rozdziały;). Zapraszam także do przeczytania mojej pierwszej książki- Other girl

LONDONOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz