Wpis ten nie ma w rzeczywistości nic wspólnego z LA, z którym zalegam u jednej osoby, ale mniejsza z tym. Od x dni (a może tygodni?) wkręciły mi się znane i niektórym pewnie zbrzydłe tytuły, a mowa oczywiście o "Despacito " , "Shape of You" czy "Subeme la Radio".
Do tego polskiej muzyki od dawna już nie słucham, a jeżeli już to przypadkowych piosenek, które są puszczane w radio, jednak osobiście mam około 2-3 piosenkarki, które wg mnie są dobre i od czasu do czasu słucham ich piosenek. Jakiś czas temu (2-3 lata temu) miałam szip z Sylwią Grzeszczak i pewnym chińskim artystą; teraz już nie z nim, ale znów pojawiły mi się szipy polskich pozostałych dwóch solistek- Ewy Farnej oraz Sarsy z niektórymi członkami k-popowych zespołów, a nawet aktorów, haha.
A jak się to wszystko ma do siebie? Prawdopodobnie będę polskich piosenkarzy z koreańskimi szipować w dalszym ciągu, bo mogę :D A tytuły piosenek: myślę, że dają jakiś taki klimat tego, o czym pomyślałam, gdy ich słuchałam. Mam jednak jakieś 50+ pomysłów na minutę, więc pomysły na te najświeższe opowiadanka muszą poczekać.
Jak zwykle nietypowo, ale coś takiego tylko u mnie/ ode mnie można się spodziewać.
P.S. Przekopując Internet zauważyłam, że u nas w Polsce nie pisze się o naszych aktorach czy piosenkarzach tak jak to bywa w przypadku aktorów ze Wschodu czy Zachodu. Zaskoczył mnie jednak fakt, iż istnieją opowiadania ( nie tylko raki) o polskich youtuberach.
Jeżeli ktoś chce, to może skomentować i podzielić się własnymi przemyśleniami, przestrzegam jednak przed zbytnią krytyką.
-SongJiji