6.30
Jak zawsze o tej porze dzwoni mój budzik. Wstałam z łużka i udałam się w kierunku łazienki tam wzięłam szybki prysznic, pomalowałam się przeczesałam włosy i udałam się do mojego pokoju wybrać ubrania na dziś
Zeszłam na śniadanie zrobiłam sobie to co zawsze czyli płatki z mlekiem.Poprzeglądałam jeszcze różne portale zrobiłam kilka zdjęć na snapa. Wzięłam swoją torbę i wyszłam do szkoły.
____________________________
Weszłam do budynku i udałam się pod klasę gdzie miałam mieć lekcje. Czekała już tam na mnie Blanka z Dominikiem
- Hejka miśka - powiedziała moja przyjaciółka
- hejka - przytuliłam ją
- ej a ja! - uświadomił Dominik że też tu jest
- ja tu nikogo więcej nie widzę ha ha - zaśmiałam się - no chodź tu głuptasie - również go przytuliłam______________________________
W trakcie lekcji zadzwonił mój telefon okazało się że to mama
- proszę pani mogę na chwilę wyjść z klasy bo mama do mnie dzwoni? - zapytałam nauczycielki
- dobrze kochanie ale zaraz wracaj - pozwoliła mi
- dobrze dziękujeJa:
Hej mamuś co się stało?Mamcia:
No hej córcia bo wiesz wyprowadzamy sięJa:
Co? Zaraz co ty powiedziałaś? Bo nie zrozumiałamMamcia:
No tak wyprowadzamy się tata znalazł tam lepszą pracę zawsze mażył o własnej firmie, a teraz mu się udało ją zdobyćJa:
Dobrze ale gdzie?Mamcia:
Virginia StanyJa:
Co aż tak daleko nawet nie pożegnałam się z przyjaciółmiMamcia:
Przykro mi masz 2 godz potem po ciebie przyjeżdżam, bo samolot mamy o 1 w nocy, żebyśmy tam byli o 6 ranoJa:
Tylko tyle mi powiedz przykro ci ale dobra tylko zwolnij mnie z lekcji na te 2 godz bo chce ten czas spędzić z moimi przyjaciółmi i poproś też o to rodziców Blanki i DominikaMamcia:
Dobrze zadzwonię do nich pa córeczkoJa:
Pa mamoRozłączyłam się i usiadłam w kąt ryczeć. Z klasy wybiegli moi przyjaciele Blanka i Dominik
- ej co się stało mała? - zapytał chłopak
- no bo... Dzwoniła moja mama i się wyprowadzamy - rozpłakałam się jeszcze mocniej
- ej skarbie nie płacz już wszystko będzie dobrze przecież będziemy gadać przez skypa i pisać - pocieszyła mnie moja przyjaciółka
- racja ale ja nie chce z tąd odjeżdżać
- a jak daleko jedziesz? - zapytała blondynka
- Virginia Stany - powiedziałam przez łzy
- to trochę daleko ale nie martw się wszystko będzie dobrze
- tak myślicie.. dziękuje wy mnie zawsze pocieszycie kocham was
- my ciebie też - powiedzieli churem i się do mnie przytulili______________________________
Wruciłam już do domu. Wcześniej byłam z Blanką i Dominikiem ma mieście. Spakowałam swoje ostatnie rzeczy i zeszłam z walizką na dół ostatni raz pożegnałam się z tym domem mieszkałam tu naprawdę długo więc jakaś łza mi się w oku ruszyła. Wsiadłam do samochodu i mama ruszyła. Poczułam wibracje w moim telefonie zobaczyłam i to była wiadomość od Jacoba
JacobSartorius:
Hej księżniczko co robisz?OliviaWife:
Hej ale nie mam ochoty pisaćJacobSartorius:
A co się stało?OliviaWife:
NieważneJacobSartorius:
Ej kochanie mi możesz powiedziećOliviaWife:
Wyprowadzam się to jest takie ciężkie musiałam pożegnać swoich przyjaciół i to miejsceJacobSartorius:
Nie martw się będziecie gadać przez skypa i pisać, a gdzie wogle wyjeżdżaszOloviaWife:
Daleko do StanówJacobSartorius:
A dokładniej?OliviaWife:
VirginaJacobSartorius:
O ja tam mieszkam będziemy mieli okazję się spotkaćOliviaWife:
No to fajnie może kiedyś będzie okazja ale ja dzisiaj nie mam do tego głowyJacobSartorius:
DobrzeOliviaWife:
Odezwę się puźniej dobrze, bo dojechałam na lotnisko i muszę wyłączyć telefonJacobSartorius:
Okej pa słońceOliviaWife:
Pa Jacob_____________________________
Jestem już w moim "nowym" domu jest naprawdę ładny pokój taki duży wszystko jest okej ale i tak mi smutno bez Blanki i Dominika
Zadzwoniłam do nich na skypie u nich wszystko w jak najlepszym porządku. Dlatego też poprawł mi się humor. Postanowiłam rozejrzeć się po okolicy wzięłam moją fishke i wyszłam
________________________________
Miasto było piękne jeżdżąc na desce musiała się wywalić i rozwalić sobie kolano zajebiście. Udałam się do domu.
Przemyłam kolano i nałożyłam plaster. Potem pobiegłam do mojego pokoju. Byłam bardzo zmęczona podróżą więc zasnęłam
________________________________
Wstałam około godziny 20. Zeszłam na dół gdzie czekali rodzice z kolacją
- dobry wieczór córeczko - przywitał się tata
- dobry wieczór - uśmiechnęłam się
- posłuchaj naprawdę przepraszam ale tutaj... - nie dokończył, bo mu nie pozwoliłam
- dobrze rozumiem tu jest naprawdę pięknie i cieszę się z twojego szczęścia i z tego że twoje marzenie się spełniło - uśmiechnęłam się
- dziękuje kochanie że rozumiesz - uśmiechnął się również tata______________________________
Zjadłam kolacje i poszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic przebrałam się w piżamę i wskoczyłam na łużko. Sprawdziłam jeszcze różne portale. Zawibrował mój telefon
JacobSartorius:
Dobranoc księżniczkoOliviaWife:
DobranocOdpisałam, schowałam telefon pod poduszkę i zasnęłam bo jutro do nowej szkoły
⬇⬇⬇⬇⬇⬇⬇⬇⬇⬇⬇⬇⬇⬇⬇⬇⬇⬇⬇⬇⬇⬇
Hejka mamy drugi
Niedługo następny ➡
756 słów
CZYTASZ
Sweet boy [Jacob Sartorius]
Teen Fiction14 letnia Olivia dostaje wiadomość od nieznajomego chłopaka z którym po jakimś czasie zaczyna się zaprzyjaźniać, czy coś z tego wyniknie? dowiedzcie się czytajac tą książkę