"- Halo? - zapytał mnie głos dobiegający ze słuchawki.
- Cześć tu Rose. Masz czas wpaść dzisiaj do mnie?
- Hm - zaczął - dam rade być za jakieś 15 minut. Może być?
- Tak, tylko proszę kup mi jakies picie, wszystko wczoraj wychlałam - odpowiedziałam po chwili usmiechajac się.
- Jasne.
Po tych słowach usłyszałam tylko trzy krótkie dźwięki oznaczające zakończenia połączenia. Nie zdziwiłam się, on nigdy się nie żegnał. Odłożyłam telefon i wstałam z łóżka. Podeszłam do toaletki i z krzesla naprzeciwko podniosłam długą bluzę chłopaka, którego zaprosiłam. Była biała z czarnym napisem Black, z dużym kapturem i dwoma kieszeniami. Założyłam ją na sportowy stanik, a nastepnie ubrałam czarne, krótkie spodenki, których nie było widać z pod bluzy. Usiadłam na krześle i popatrzyłam w lustro. Prawie natychmiast w mojej ręce pojawił się korektor, który nałożyłam pod oczy.
Wyglądam jak trup. Pomyślałam podczas rozcierania go. Gdy odłożyłam go na biurko, chwyciłam pomatkę o różowym odcieniu. Aplikator powoli dotknął moim ust, nakładając wytwór na moje wargi. Moje usta objął śliczny i naturalny kolor, który wspaniale wpasował się w mój odcień skóry i włosów. Zrobiłam parę min aby zobaczyc czy dobrze wyglądam. Ostatnią rzecza do " załatwienia " były włosy. Otworzyłam szufladkę i wyjęłam z niej czarna gumkę do włosów. Zebrałam moje kudły i ułożyłam z nich niechlujnego koka. Teraz wyglądałam ładnie, a przy okazji było mi bardzo wygodnie.
- Hej - nagle usłyszałam głos z dołu - kupiłem wode i sok!
Łatwo było sie domyśleć, że przyszedł Mike. Zeszłam szybko po schodach i wtuliłam się w chłopaka.
- Chyba częściej będę kupować Ci picie - powiedział rozbawiony.
- Yhy - odpowiedziałam wtulając twarz w jego tors.
Po chwili odsunęłam się i zabrałam chłopakowi wodę z ręki. Pobiegłam do kuchni aby wyciągnąć dwie szklanki. Nalałam do nich wody i ruszyłam do salony gdzie czekał już Mike.
- W domu Cię nie nauczyli, że nie wchodzi się do kogos bez pozwolenia właściciela? - zapytałam siadajac obok niego.
- Dostałem pozwolenie przez telefon.
- No - przeciągnęłam - to, że Cię zaprosiłam nie upoważnia Cię do tego. Chłopak wypił prawie jednym łykiem ciecz zostwawiajac kilka mililitrów. Po tym nastała cisza.
- Może, chcesz coś obejrzeć?
- Nie. - odpowiedził i wrócił do patrzenie w lewe okno. Nagle znów obrócił się w moją stronę i położył na kanapie.Kolejnym zaskoczeniem były jego wargi dotykające mojego policzka, a następnie ust. Sama nie wiem dlaczego, ale oddałam jego pocałunek. Momentalnie poczułam krew płynącą w mojej twarzy, dreszcz na całym ciele, tak bardzo przyjemny. Nagle emocje opadły, wszystko wróciło to normy, żadnych dreszczy czy poczucia pożądania. Mike podniósł się swoimi rękami i znów wrócił do pozycji siedzącej.
- Smaczne masz usta, jak truskaweczka - roześmiał się chłopak. - ale wiesz muszę się zbierać.
Oczywiste bylo, że wcale nie musi, on po prostu sam chce przemyśleć co sie stanie po "tym". Przez 9 lat nigdy mnie nie pocałował, bo przez te 9 lat byliśmy przyjaciółmi.
- Mike nie wychodź, proszę nie chce tu siedzieć sama.
Chłopak spojrzał się na mnie i z pod drzewi wrócił znów na kanape.
- Przepraszaszm Alex, że to zrobiłem nie powinieniem.
- Nic się nie stało, było naprawdę...przyjemnie. - jak kolwiek inaczej bym to powiedziała i tak brzmiało to dziwnie. Przyjemnie....kurna co ty pieprzysz Alex?!
- Czyli jednak cos w sobie mam - zaśmiał się i przeczesał ręką po włosach.
Wzięłam w ręke jedną z poduszek i rzuciłam w Mike'a. Wraz z poduszką spadł na podłoge. Przez chwilę leżał nie ruchomo z wystawionym językiem, ale po chwili skoczył ponownie na mnie a zaczął łaskotać. Mój śmiech pewnie słyszało prawie całe osiedle, ale gdyby, któregoś z moim sąsiadów połaskotał Mike'a tez darli by się w niebogłosy.
- Boże Alex jak ja Ciebie cholernie pragne! - po tych słowach znów mnie pocałował. Tym razem opanowałam emocje, nie bałam sie tego, to było bardzo naturalne"👆👆👆 wracam z hukiem *wielkie BUM*. Wraz z tym mam dla Was trzy nowe opawiadania❤ jesli sa jakieś błedy czy cuś to dlatego, że jie chce mi się juz tego sprawdzać, najwyżej poprawie je jutro xd