(Wtorek, 20 Marca 2017 rok, godzina 07:00)
Do moich uszu dobiegł nieznośny dźwięk budzika, który niestety wybudził mnie ze snu. Niechętnie powoli otworzyłam oczy i wyłączyłam urządzenie. Gdyby nie fakt, że mam dzisiaj zajęcia na uczelni to bym została w domu.
Lila sama sobie wybrałaś takie życie.
Postawiłam nogi na panelach podnosząc się do pozycji stojącej. Jednym, zwinnym ruchem poprawiłam kołdrę na łóżku i ruszyłam w kierunku szafy, aby wybrać ubrania. Co dzisiaj mogę na siebie założyć? Może spódniczkę? Nie! Sukienkę? Mamy Marzec, wątpię żeby pogoda aż tak sprzyjała. Postawiłam na zwykłe czarne jeansy, białą koszulę (którą wpuszczę w spodnie) i dobrałam czystą bieliznę. Z ciuchami w ręku wybrałam się do łazienki, gdzie od razu zdjęłam z siebie piżamę i weszłam pod prysznic. Włączyłam ciepłą i zimną wodę, szukając dobrej temperatury i ciśnienia. Kiedy już taki uzyskałam oddałam się totalnie kroplą wody, spływającym po moim cielę.
Muszę odnaleźć jakąś bardziej oficjalną i poważną pracę. W sklepie wcale nie zarabia mi się źle, jednak nie wystarcza mi na moje potrzeby, opłatę czynszu czy opłatę studiów. 1500zł miesięcznie, to wcale nie aż tak dużo, a moje ambicję i zdolności są bardziej wygórowane, niż obsługiwanie klientów w sklepie wędkarskim
No ludzie! Ja was błagam.
Moja mama z moim ojczymem, Joshem wcale się nie dokładają do mojego życia, jeżeli chodzi o sprawy finansowe. Wszystko jest z mojej ręki, ponieważ sama ich o to prosiłam. Chciałam i chcę żyć na własną rękę i własne koszta, jak i za własne pieniądze. Mam już te 19 lat i chcę zacząć żyć nie na zasadzie "bo mama da".
Nie Lila! Nawet takiej mowy nie ma!
Totalnie odpłynęłam, zapominając o czasie który aktualnie gra ważną rolę. Mam pierwsze zajęcia o godzinie ósmej piętnaście, a dojechanie zajmuję jakieś dziesięć-piętnaście minut! Wzięłam do ręki gąbkę i nalałam na nią płyn o zapachu maliny, którym zaczęłam się myć. Kiedy moje ciało było pokryte pianą, ponownie oddałam się kroplą wody które ją spłukały. Zakręciłam kurek, a ciało otuliłam białym ręcznikiem. Podeszłam do umywalki, przy której zaczęłam szczotkować zęby. Co jakiś czas wypluwałam zbierającą się pianę z ust, a na sam koniec jamę ustną i zęby przepłukałam wodą z kubeczka. Zdjęłam ręcznik z ciała i ubrałam się w wybrane wcześniej rzeczy. Przed wyjściem z pomieszczenia włosy przeczesałam szczotką i upięłam je w wysokiego kucyka. Wróciłam do swojego pokoju zgarniając torbę z krzesła, przy biurku i przeszłam do kuchni w której zastałam Ane, moją współlokatorkę i przyjaciółkę.
-Dzień dobry-przywitałam się, siadając przy małej wysepce.
-O hej, chcesz coś na śniadanie?-spytała odwracając się na moment w moim kierunku.
-Nie, ja podziękuję. Ogólnie to muszę się już zbierać, bo jest ósma, a zajęcia mam na ósmą piętnaście.
-Lilianne czy ty cokolwiek jadłaś przez ten miesiąc na śniadanie?
-Ana, dobrze wiesz, że nie jadam śniadań. Na prawdę się już muszę zbierać, do później. Miłego dnia na zajęciach!-krzyknęłam i wyszłam z mieszkania zakładając po drodze do windy płaszcz. Wcisnęłam guzik i spoglądałam na "ekranik" nad drzwiami, które wskazywały na którym piętrze aktualnie się znajduję. Po jakimś czasie drzwi się otworzyły, a ja wbiegłam jak poparzona wciskając przycisk nad którym była cyfra zero. Długo czekać nie musiałam aby znaleźć się na parterze, kiedy tylko ponownie drzwi się otworzyły, wybiegłam z pomieszczenia i wyszłam na parking przed blokiem. Dostrzegłam swojego garbusa do którego wpadłam i zapięłam pasy, po czym zapaliłam silnik. Ruszyłam na ulicę w stronę mojej uczelni.
YOU ARE READING
"Inne twarze Devriesa"
Fanfiction19-letnia Lillianne mieszka wraz ze swoją starszą o rok przyjaciółką Anastasią. Główna bohaterka studiuję literaturę angielską, a jej celem jest ukończenie studiów z jak najlepszym wynikiem. Jednak kiedy dziewczyna zapoznaję Leondre Antonio Devriesa...