⚪1⚪

11.5K 589 575
                                    

MARINETTE

— No nie bądź taki. — jęknęłam.

— Nie. — uśmiechnął się do mnie. — Ja zgadłem, to i ty musisz. — zbliżył się do mnie na niebezpieczną odległość.

Staliśmy na naszym ulubionym dachu, a ja próbowałam wybłagać go o to, żeby zdradził mi swoją tożsamość. To nie fair, że on zna mnie bez maski, a ja jego nie. Jednak on pod tym względem był nieugięty. Niech to! Odwróciłam się od niego. Poczułam jego ciepłe dłonie na moich biodrach. Szybko je z siebie strąciłam i ponownie się do niego odwróciłam.

— Żadnego dotykania. — skrzyżowałam ręce pod piersiami i spojrzałam na niego wrogo.

— Mari, kochanie. — ujął moją dłoń i złożył na niej delikatny pocałunek.

— Nie. — wyrwałam dłoń z jego subtelnego dotyku. — Żadnego dotykania i żadnego zwracania się do mnie kochanie. — widziałam, że uśmiech na jego ustach się poszerzył. — Nie myśl, że pozwolę ci na cokolwiek, jeśli nie powiesz mi, kim jesteś. — fuknęłam.

— Marinette. — wypowiedział moje imię z takim uczuciem, że ugięły się pode mną nogi. — Zróbmy tak. — zamyślił się na chwilę.  Zadasz mi kilka pytań i wtedy postarasz się zgadnąć, kim jestem. — odgarnął mi grzywkę z czoła, po czym położył dłoń na moim policzku. Jego dotyk miał w sobie coś takiego, co sprawiało, że nie potrafiłam się jemu oprzeć.

Cała ta sytuacja była trochę niedorzeczna. Wkurzało mnie bardzo to, że nie chciał mi powiedzieć, jak ma na imię.

— Niech ci będzie. — zgodziłam się po chwili.

Usiedliśmy naprzeciwko siebie. Zaczęłam myśleć nad pytaniami, jakie mogę mu zadać. Sama nie wiedziałam, od czego tak naprawdę mam zacząć. W głowie mam niesamowity mętlik. Spojrzałam na niego i przymrużyłam oczy.

— Zaczynasz? — jego ściszony głos oderwał mnie od zamyśleń.

— Co lubisz jeść? — trochę bezsensowne to pytanie, ale na razie lepszego nie wymyśliłam.

— Kocham wasze croissanty. — powiedział rozmarzony.

— Czy w prawdziwym życiu masz dziewczynę? — zadałam szybko kolejne pytanie. — Bo jeśli masz i grasz na dwa fronty, to przysięgam, że utnę ci uszy, ogon i coś jeszcze. — zagroziłam.

— Za kogo ty mnie masz? — zapytał, urażony.

— Za flirciarskiego Kocura, który podrywa wszystko, co się rusza. —odpowiedziałam szybko.

— Przecież ty jesteś moją dziewczyną. — odparł dumnie, pewny swego. —Flirtuję i podrywam jedynie ciebie, kochanie.

Ugh jak on mnie...

— Nie jesteśmy razem. — zaprzeczyłam.

— Przecież mówiłaś, że mnie kochasz. — jego postawa się nieznacznie zmieniła. - Żartowałaś? Kłamałaś? — jego kocie uszka oklapły, a głos zaczął drżeć i się łamać.

— Co? — pisnęłam. — Jak możesz tak myśleć? Kocham cię, Kocie. — zapewniłam go. — Ale wolałabym z tym całym związkiem poczekać, dopóki nie poznam twojego imienia.

— Jak sobie życzysz, My Lady. — westchnął.

— Powiedz mi jeszcze, czy znamy się poza przemianą. — mam nadzieję, że się znamy, bo jak inaczej mam się dowiedzieć, kim jest.

— Znamy się lepiej, niż myślisz. — powiedział tajemniczo. — Chodzimy do jednej klasy.

— Od kiedy ty jesteś taki tajemniczy? — zapytałam z przekąsem.

Niestety nie zdążył odpowiedzieć na zadane przeze mnie pytanie. Jego pierścień poinformował nas, że do przemiany zostało blondynowi jedynie cztery minuty. Wstaliśmy na równe nogi. Chłopak zaczął zbliżać swoją twarz do mojej, jednak odsunęłam go szybko od siebie, kładąc całą dłoń na jego ustach.

— Nie tak szybko. — uśmiechnęłam się zadziornie. — Nie będę się z tobą całować, Kotku. Chyba że zdradzisz mi swoje imię.

Mały szantaż nie zaszkodzi. A nóż coś tym wskóram i wreszcie dowiem się, jak ta Czarna Kreatura ma na imię. Widziałam, jak na jego twarzy przez chwilę maluje się konsternacja, a po chwili rozjaśnił ją zawadiacki uśmiech.

— Wytrzymam. — westchnął. — Na mnie już pora.

Posłałam mu na pożegnanie jedynie uśmiech.

ADRIEN

Jestem ciekaw, co takiego wymyśli Marinette, żeby poznać moją tożsamość. Jestem jednak pewien, że nie zamierzam niczego jej ułatwiać. Ja odkryłem, kogo skrywa jej maska, to i ona odkryje, kim jestem.

MARINETTE

Będąc już w domu, usiadłam wygodnie na łóżku, a z szuflady szafki nocnej wyciągnęłam swój różowy notes i ulubione pióro. Otworzyłam zeszyt na pierwszej czystej kartce i zaczęłam wypisywać imiona chłopców z mojej klasy.

Adrien
Ivan
Kim
Max
Nathaniël
Nino

Kim jesteś, Koteczku?

👹👹👹

Poprawione.

💜💜💜

Who Are You, Kitty? ||Miraculous||✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz