Rozdział 1

37.6K 1.7K 669
                                    

Wersja surowa/ bez wprowadzonych poprawek

– Kobiety są dziwne, sam przyznaj. – Drew gapi się przed siebie i strąca w dół niedopałek papierosa. Stoimy we dwóch na trybunach i obserwujemy jak grupka dziewcząt przemierza murawę, plotkując i chichocząc.

Jedna z nich – drobna, z włosami w kolorze miodowego blondu, spogląda na mojego kumpla swoimi dużymi, błękitnymi oczami. Nadal rozmawia z koleżankami, ale całą swoją uwagę skupia na nim, posyłając mu nieśmiały, ale bardzo zadziorny uśmiech.

Drew to mój przyjaciel. Znamy się odkąd, pewnego feralnego dnia, omal nie przejechał mnie swoim motocyklem, podczas gdy ja próbowałem wykonać swój pierwszy kickflip na deskorolce. Od kilku ładnych lat przychodzimy na teren nieukończonego, miejskiego stadionu, by doskonalić nasze umiejętności i przy okazji pogadać.

On przychodzi jeszcze z jednego powodu – by wysłuchiwać westchnień napalonych fanek motocykli, które o motoryzacji mają takie pojęcie jak ja o robieniu na drutach. Wieczorami na stadionie odbywają się nielegalne wyścigi, co czyni z mojego kumpla jeszcze większe bożyszcze wśród kobiet.

Powiedzcie mi, jakim cudem dziewczyny lubią wszystko co niegrzeczne, zakazane i złe, a mimo to uwielbiają piżamy w jednorożce i prezenty w postaci pluszowego misia?

Dysonans poznawczy – te dwa słowa doskonale podsumowują to co sądzę o kobietach.

– Wczoraj się pokłóciliśmy, a zobacz co robi dziś. – Drew wskazuje na wpatrującą się w niego ślicznotkę. – Prowokuje mnie. Robi to dzień w dzień, a potem się wycofuje, bo...

– Bo nie jest jeszcze gotowa się zaangażować? – wchodzę mu w słowo, a on patrzy na mnie zdziwiony.– No co? Sam mówiłeś, że ona jest wieczne niezdecydowana. Zacznij się przyzwyczajać. Tak właśnie skonstruowane są kobiety – stwierdzam, poprawiając swoje sterczące włosy i obserwuję jak dziewczyny zajmują miejsca kilka rzędów niżej.

Mówią, że facet facetowi może zrobić tylko dwa wielkie świństwa.

Pierwsze: zaproponować ciepłe piwo. CIEPŁE. Rozumiecie to?!

Drugie: zakochać się w dziewczynie i odstawić męską przyjaźń na boczny tor.

Mam wrażenie, że Drew robi mi właśnie to drugie. Ciepłe piwo można jeszcze schłodzić. Ze zmarnowaną przyjaźnią nie da się już nic zrobić.

Ginger – dziewczynę, która właśnie pożera mojego kumpla wzrokiem, znam od kilku miesięcy, głównie za sprawą jego ciągłych ochów i achów. Wiem jaki Ginger nosi rozmiar buta, wiem jakie lubi płatki śniadaniowe i jakie piosenki nuci pod prysznicem. Wiem też, że frytki je tylko zimne, obowiązkowo z ketchupem.

Daję słowo, nie mam ochoty poznawać więcej sekretów tej dziewczyny, a jednak stoję tu i cierpliwie wysłuchuję gadania mojego kumpla na jej temat. Powinienem dostać za to medal. No dobra, czteropak piwa też byłby okej. Oczywiście, zimnego piwa.

Odkąd Drew poznał Ginger, gada tylko o niej. Ewentualnie o ich kłótniach, namiętnych powrotach i znów o kłótniach. W między czasie wtrąci coś na temat ligi NBA i motocykli –tyle właśnie pozostało z mojego kumpla od kiedy się zakochał. I dlatego właśnie ja nie zakocham się nigdy.

– Myśli, że może testować moją cierpliwość. Sprawia jej to przyjemność. Pieprzona masochistka. – Drew wyciąga drżącą dłonią kolejnego papierosa.

– Co ona z tobą robi, stary?! – Śmieję się głośno, kręcąc z politowaniem głową. – Od kiedy to jesteś taki nerwowy?

– Zobacz jaką ma spódniczkę. – Mój kumpel zaciąga się, po czym wypuszcza powoli dym, przymykając przy tym oczy. Jestem pewien, że właśnie wyobraża sobie jak zdziera z niej ten niewielki skrawek materiału.

Zniszcz mnie (już w sprzedaży)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz