'Jestem Historia,miło mi'

1.1K 56 6
                                    

Witam Was w mieście pięknym jak kwitnąca wiśnia,Magnolii.
Miasto nie jest duże...ani popularne,ale za to jego mieszkańcy są wspaniali jak całe królestwo Sina,są oni bowiem jak jedna wielka rodzina(dop.aut. jaki rym ;P).O tym cudnym miejscu opowiem innym razem,a teraz pozwólcie,że zaprowadze was do pewnego miejsca.Albowiem na ulicy małej i co prawda biednej,stoi dom.Taki jak wszystkie inne domy na tej ulicy,w tym mieście i kraju.Jego mieszkanka też była zwyczajna.Pozwólcie,że przedstawie wam Ymir,16-letnią sierotę o krótkich brązowych włosach i zadziwiająco pięknych również brązowych oczach.Wysoka,bo ma ponad 170 cm wzrostu i szczupła.Wyróżniają ją piegi.Dziewczyna nie jest smutna z powodu braku bliskich,można powiedzieć,że jej to wisi.Jedyne co ją aktualnie martwi to dzisiejszy dzień,ma ona iść do nowego liceum.Musiała zmienić szkołę z powodu obelg i przemocy fizycznej stosowanej w stosunku do niej bez brak rodziny i słabą sytuacje finansową.Bała się,że sytuacja się powtórzy.
Brunatka właśnie wyszła z domu.Ma na sobie typowy Japoński mundurek szkolny przeznaczony dla płci pięknej.Idąc w kierunku nowej szkołu jej głowe zadręczało mnóstwo pytań takich jak 'co zrobić jeśli mnie nie zauważą?' , 'jak zacząć rozmowe?' , 'czt mnie polubią?' .W chwili gdy stanęła brzed wielką bramą budynku jest umysł całkowicie się oczyścił.Powolnym,ale za to zdecydowanym krokiem ruszyła w strone wejścia do budynku,a następnie klasy, w której zaraz odbyć się miała lekcja z wychowawcą.
Kilka minut później Ymir już stała przed klasą, przyglądając się jak wychowawczynie,panna Petra Rall,czeka aż uczniowie zauważą,że jest już w klasie.Po krótkiej chwili uczniowie ucichli widząc przerażające spojżenie panny Rall.
-Konnichiwa!-Krzyknęli chórek wszyscy obecni
-Mamy nową uczennice w klasie-kobieta wskazała na piekowatą dziewczyne sugerując aby się przedstwiła
-Nazywam się Ymir i jestem[-]
Nie zdążyła skończyć zdania bo z końca klasy ktoś krzyknął:
-Patrzcie to sierota co się przeniosła!
-Nie chcemy tu odlutków!-cała,jak się mogło wtedy wydawać,klasa przejęła strone sędzi i przyłączyła się do wczejśniejszego mówcy
-Zaraz alw co to ma być?!Tak witacie nowego ucznia?!Spakować się i wyjść,przemyślcie to co zrobiliście!-nauczycielka machnęła ręką w stronę tylnych drzwi klasy-a Ciebie Ymir bardzo przepraszam za zachowanie klasy,dobre z nich dzieciaki tylko czasem coś im odbija...
-Nic się nie stało-odparła dziewczyna ze sztucznym uśmjeszkiem goszczącym na jej twarzy-przywykłam-po czym opuściła klase
Licealistka udała się na przechadzkę po pustych korytarzach budynku.W pewnej chwili wydawało jej się jakby ktoś krzyczał jej imię,ale szybko się otrząsnęła i szła dalej patrząc w ziemie.
-Czekaj...-usłyszała za sobą głos,ktoś złapał ją z tyłu za koszule-jak długo mam Cię tak gonić?-kobieta?-Ehh zmęczyłam się
Dziewczyna puściła koszule i ustała przed naszą bohaterką.
-Ymir,tak?Jestem Historia Reiss-powiedziała dziewczyna nie czekając na odpowiedź ze strony koleżanki
Ładna...niska, szczupła, blondynka...łady uśmiech...niebieskie oczy...wygląda jak anioł- pomyślała Ymir po tym jak spojżała w dół chcąc zobaczyć niewiaste sięgającą jej co najwyżej do piersi.
-Oh przepraszam...nie powinnam być taka śmiała...nie zrozum mnie źle!Na codzień taka nie jestem-szybko wyżuciła z siebie dziewczyba kiedy dotarło do niej co zrobiła.
-Nie,nic się nie stało.Też chcesz się ze mnie pośmiać?Było się wyżyć z resztą klasy ma lekcji-rzuciła rozzłoszczona dziewczyna odwracając się i chcąc odejść
-Nie!Znaczy...przepraszam,ale nie mam dużej siły przebicia przez co nikt nie bierze moich słów na poważnie...gdybym mogła to bym ich uspokoiła,ale sama widzisz,że nawet panna Rall nie ma nic do powiedze[-]-dziewczyna przerwała mówić gdyż brunetka złapała ją w pasie podniosła i posadziła na parapecie pare centymetrów dalej.Historia nie wiedząc jak się w takiej chwili zachować,pusto patrzyła się w oczy Ymir.
-Em...przepraszam,ale wole rozmawiając z kimś widzieć jego twarz-powiedziała pieguska z lekkim rumieńcem na twarzy
-Nic nie szkodzi...-odbąknęła blondynka
Dziewczyny spędziły tak dłuższą chwile,patrząc sobie w oczy,próbując porozumieć się w myślach.Obudził je dopiero dzwonek na lekcje,razem powędrowały do klasy.
Co prawda w ciszy,ale też towarzystwie uroczej niebieskookiej kobietki,ale tak właśnie minął brunetce dzisiejszy dzień w szkole.
Wieczorem za bramą szkoły rozdzieliła się z nowo poznaną dziewczyną.
-Do jutra,Ymir-dziewczyna stanęła wstrząśnięta tym,że pierwszy raz od dawna ktoś się z nią pożegnał.Stojąc tyłem do Historii wyczuła na jej twarzy uśmiech
-Do jutra,Historio-odpowiedziała ze łzami w oczach i ruszyła do domu.
Wracając myślała o nowej znajomości,w ten sposób czas szybko jej minął.
-Tadaima-krzyknęła wchodząc do domu.Zdjęła buty i odłożyła plecak po czyn udała się pod prysznic.
Wszystkiemu towarzyszły myśli o blondynce.Ymir z uśmiechem położyła się na łóżku.Po chwili ślepego wpatrywania się w sufit zamknęła oczy i przez łzy,ale z uśmiechem cicho powiedziała:
-Dobranoc Historio

Po chwili ślepego wpatrywania się w sufit zamknęła oczy i przez łzy,ale z uśmiechem cicho powiedziała:-Dobranoc Historio

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Historia x Ymir-Miłość Potrzebuje CierpliwościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz