*Rozdział 3*

1.2K 142 7
                                    

Alya

Po chwili weszliśmy do pałacyku. Na ścianach znajdowały się obrazy wszystkich bohaterów. Dziwiłam się widząc obraz przedstawiający mnie. To chyba jakaś sala upamiętniająca. Idąc dość dużym korytarzem w końcu dotarliśmy pod wielkie złote drzwi. Kiedy się otworzyły weszliśmy do środka. Zobaczyłam starszego mężczyznę. Stał ze złożonymi rękoma, wpatrując się w wieli wiszący obraz.

Na wielkim płutnie namalowana była dziewczyna oraz chłopak, w strojach bohaterów. Oboje byli przytuleni do siebie. Ona trzymała w dłoniach białe róże z uśmiechem na ustach, a on patrzył na trzymając jedną dłoń na jej policzku. Dziewczyna miała granatowe włosy i fiołkowe oczy. Na twarzy miała czerwoną maskę w czarne kropki. Jej prosta suknia swobodnie opadała na ziemię. Chłopak miał blond włosy i zielone oczy. Był ubrany w coś co przypominało mundur.

- Biedronka i Czarny Kot. Najlepsi z nas. Minęło tyle czasu... Tyle lat, że zapomniałem jak mają na imię, jak wyglądają bez masek... Lecz skoro tujaj jesteś to znak, że nasz wysiłek nie poszedł na marne.

Mężczyzna odwrócił się w moją stronę. Był bardzo podobny do Mistrza Fu.

- Kim pan jest? - spytałam.

- Jestem pierwszym z Mistrzów. Tym, który ofiarował im miraculum.

- Wie pan jak ją znaleźć?

Chciałam jak najszybciej wypełnić swoją misję. Im dłużej tu jestem tym on staje się silniejszy. Jeśli się nie pośpieszę zginą.

- Ona zawsze była sprytna. Nie wiemy gdzie jej szukać.

- Mistrzu, chyba powinniśmy rozesłaś wieści. Nie odpuścić szansy wydostania się stąd - oznajmił Volpi.

- To może nie być takie proste. Nasz świat jest ogromny, a ona może być wszędzie. Zostało nam sześć dni.

- Co?!

Nie mogłam zrozumieć o czym on mówi. Przecież dopiero co tu przybyłam. Nie minęła jeszcze doba, godzina może dwie, nie więcej...

- Nasz czas płynie inaczej, nie powiedział ci?

Patrzyłam na nich w szoku. Czyli u nich mijają dni, a tu godziny? To znaczy, że mam tylko kilka godzin? To nie wykonalne.

- To niemożliwe... Nino... - szepnęłam, czując jak po moich policzkach zaczynają spływać łzy.

Dopiero wtedy do mnie dotarło, że już nigdy mogę go nie zobaczyć.

- Alya, nie możesz ulegać słabości. Masz misję do wypełnienia. Im dłużej czekasz bezczynnie, tym tracisz więcej czasu - Volpi jak zawsze wie jak mi pomóc.

Szybko otarłam łzy i nie patrząc na Mistrza wyszłam z pałacyku. Muszę ją znaleźć, jak najszybciej.

Narrator

Mulatka przemierzała kolejny kilometr. Wszyscy zajęli się szukaniem dziewczyny, której nikt nie widział od lat. Polegli mistrzowie, kwami oraz inne istoty.

Żadne z nich jednak nie wiedziało, że osoba której szukają jest bliżej niż myślą.

OpętanyWhere stories live. Discover now