Z mojego snu wybudziło mnie piekielne urządzenie zwane budzikiem jak ja nienawidzę wstawać tak wcześnie jest 5 rano a o 6:30 mam lot do USA.Po chwili wstałam z mojego ukochanego łóżka i skierowałam się do szafy po jakieś ubranie,po chwili namysłu wybrałam czarne leginsy, za dużą szarą bluzkę z napisem " I am Princess " do tego czarną bluzę z nike. Poszłam do łazienki zrobić poranną rutynę, wpierw stwierdziłam że wezmę prysznic się umyć moim ukochanym szamponem o zapachu wanilii z kwiatem pomarańczy. Po umyciu się wytarłam dokładnie ciało puchatym ręcznikiem,ubrałam się w wcześniej przygotowane rzeczy i zaczęłam nakładać kolektor pod oczy, podkład, malować rzęsy, nakładać cienie do oczu i na końcu zrobić kreski na powiekach. Ubrana i wymalowana wyszłam z łazienki i zeszłam na dół żeby coś zjeść. W kuchni zobaczyłam moją mamę robiącą naleśniki.
- Hejka - przywitałam się z nią buziakiem w policzek.
-Hej myszko, wyspana ? -spytała nakładając mi naleśniki na talerz.
- Nie- zaczęłam jeść naleśniki wcześniej smarując je nutellą. Po paru minutach przyszedł tata który przywitał się z mamą całusem w czoło, a ze mną w policzek.
-Jak tam przed wyjazdem córuś? - spytała z miłym uśmiechem.
- A nawet dobrze tylko chce mi się spać- powiedziałam przeciągając się, a rodzice zaczęli się śmiać. Po skończeniu śniadania poszłam jeszcze do pokoju po walizkę. Zeszłam na dół z walizką postawiłam ją koło drzwi i zaczęłam ubierać moje ulubione czarne trampki. Wyszłam z domu ciągnąć walizkę za sobą, podeszłam do samochodu gdzie czekał już tata. Zabrał ode mnie bagaż i włożył do bagażnika. Otworzyłam drzwi od auta usiadłam na miejscu pasażera ostatni raz spojrzałam na mój dom i poczułam jak napływają mi łzy do oczu a potem spływają po policzkach , będę tęsknić za tym domem, miastem, znajomymi i rodzicami. Zamknęłam drzwi od samochodu i oparłam głową o szybę zamykając oczy. Po paru minutach byliśmy już na lotnisku, zabrałam swoją walizkę i poszłam się pożegnać z tatą.
-Będę tęsknić tato - zaczęłam mu płakać w ramie.
-My za tobą też słoneczko - pocałował mnie w czoło - leć już bo zaraz się spóźnisz
-Dobrze, kocham was - ostatni raz przytuliłam tatę. Obróciłam się i szłam na odprawę. Po paru minutach byłam już w samolocie, wyciągnęłam słuchawki z kieszeni podłączyłam pod telefon i włożyłam do uszu. Oparłam głowę o szybę i zamknęłam oczy, już po pary minutach zasnęłam.
Parę godził później
Jestem już w drodze do brata strasznie za nim tęskniłam. Jechałam z miłym panem który opowiadał mi trochę o Los Angeles, po chwili byłam już pod domem mojego brata wyglądał on tak :
Zauważyłam go w drzwiach od razu do niego pobiegłam i mocno przytuliłam.
-Też za tobą sis tęskniłem -powiedział to w moje włosy. Odsunęłam się od niego po paru minutach, zabrał moje walizki gdy weszłam do salony zobaczyłam go....
Hejka mamy 1 rozdział, jak wam sie podoba piscie kom i dajcie gwiazdki. Rozdziały będą sie pojawiać jak je napisze
CZYTASZ
Przyjaciel mojego brata
Teen FictionLily przeprowadza się do starszego brata Justina i tam poznaje go...