Monako×Francja~Moja dłuuuga różdżka...

591 10 3
                                    

Kierowałam się szybkim krokiem to domu mojego brata. Ponoć miał dla mnie ważną sprawe. Drzwi były jak zwykle otwarte.więc po chwili znajdowałam się już na środku dużego holu.
-Francis! Gdzie jesteś? Przyszłam już!-krzyknełam by ta głucha pała usłyszała. Dalej go nie było. Poprawiłam z irytacją okulary na moim nosku. Chwilę później poczułam czyjąś obecność za plecami. Odwróciłam się,a tuż dosłownie kilka centymetrów ode mnie stał mój braciszek. Oczywiście nagi.Trzymał ręce skrzyżowane na kroczu i uśmiechał się do mnie jak to zwykle miał w swojej naturze.
-Witaj siostro! Ciesze się,że przyszłaś na moje pilne wezwanie. Oh kochana! Jak ja cie kocham! Moja dro....
-Zamknij twarzostan i gadaj o co chodzi!-przerwałam jego wywody. Jeśli zaczyna mnie wychwalać znaczy to tylko jedno. Coś będzie chciał.
-No już szybko spowiadaj mi się tu. Nie mam zbyt wiele czasu na dyrdymały.
-Księdzu się nie chce spowiadać tylko raczej tobie.... Kochana siostro,cudne państwo Monaco...
-Boszee.... Gadaj wprost!-Oddychałam szybciej,już lekko wkurzona.
-To tak! Potrzebuje róży z łodygą,dłuugą łodygą-rozciągnął samogłoske przedostatniego słowa tak,że już miałam ochote wyjść. Nienawidze takiego niepotrzebnego przeciągania głosek... Eh,ale to nie teraz.
-Dobra! Załatwie ci. Ale...na co ci taka dłuuuga łodyga?-popatrzyłam na niego pytającym wzrokiem. Po nim moge się wszystkiego. Na jego twarzy pojawił się jak to zazwyczaj  duży uśmieszek pedofilski.
-Iż,ponieważ dlatego...bo zwykła łodyga nie potrafi zakryć w całości mojej niebywałej różdżki...
Eeeee....Nie rozumiem. Dałam mu do zrozumienia moją miną,że nie kumam o co chodzi. Chrząknął lekko chichocząc i spuścił wzrok. Spojrzałam sama w dół. Jego wzrok zatrzymał się na tym samym punkcie na jego ciele. Aha...ta różdżka....Westchnełam głośno. Zdjełam okulary i przetarłam opuszkami palców powieki. Znowu nałożyłam moje drugie oczy na nos.
-Francis... Powiedz mi... Robiłeś test na IQ?
-Taaaak...?Robiłem.
-Ile ci wyszło?
-Piękny wynik... 69,hehe-nie rozumiem czemu on jest z tego dumny. Jestem pewna,że wazon,który stał na stole obok nas ma więcej IQ od niego...Cóż,taka smutna prawda.
-To zrozumiałe...
-Co zrozumiałe?
-Twój debilizm bracie!
-Aha....okej... To przyniesiesz tą róże siostrzyczko?-czy on nie usłyszał?! Czy on sobie wybiera to co chce usłyszeć?! Uhhh! Wkurzyłam się. Wyminełam go i poszłam szybkim krokiem do wyjścia. Odwrócił się patrząc dokad zmierzam.
-Gdzie idziesz??Przeciez miałaś...
-Ide po róże!-pociągnełam za klamke i uchyliłam drzwi by wyjść.
-Tylko pamiętaj. Ma być...
-Dłuuuga łodyga!Wiem!Długa najdłuższa!-dokończyłam za niego i wyszłam.
-Kocham cie siostrzyczko!-usłyszałam jego za sobą.Nowa misja.Miejsce docelowe.Kwiaciarnia.Cel.Róża.Powód.Na zakrycie różdżki Francisa.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Uf! Kolejne skończone zamówienie dla Wegry_hetalia. Mam nadzieje, że Ci się będzie podobać. Szczególne podziękowania śle do _Czechoslovakia,za pomysł z różdżką*lenny* z dzisiejszego rp. Obie Was pozdrawiam gorąco: 3
To na tyle. Papatki!
                                           ~Gofferek

Reader jest, wszystko też,więc Gofferek napisze je[ZAMKNIĘTE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz